Żyj pełnią życia,nie myśl o złych chwilach. Bo wszystko czego Ci potrzeba to Hakuna Matata! ;D
czwartek, 26 stycznia 2012
Pierwsze spotkanie Sarabi i Mufasy
Pewnego dnia,Mufasa wybrał się na spacer. Uru zatrzymała go mówiąc,że musi zaopiekować się Taką. Jednak Mufasa nie miał na to ochoty. Poprosił matkę,aby tym razem Taka z nią został. Uru zgodziła się,a Mufasa poszedł się bawić. Gdy przyszły król miał już wyjść z jaskini,zatrzymał go Ahadi. Ojciec lwiątka miał w planach naukę Mufasy. Ale Mufasa nie miał zamiaru odpuścić. Ahadi w końcu się zgodził,i przełożył naukę syna. Szczęśliwy Mufasa pobiegł co sił nie wiadomo dokąd. Lwiątko spojrzało na Lwią Skałę. Poczuł powiew wiatru i pobiegł dalej. Wspiął się na najbliższe drzewo i zobaczył ciemną krainę. Nie wiedział,że to Cmentarzysko słoni. Poszedł bliżej niebezpiecznego miejsca,ale nagle zawrócił. Czuł,że musi zapytać się jednego z rodziców,czy można tam chodzić. Po drodze spotkał Uru z Taką. Zapytał się matki co to jest,ale ona nie zdołała odpowiedzieć,bo jedna z lwic zawołała ją. Oburzone lwiątko poszło się zapytać o to ojca. Ahadi wszedł na Lwią Skałę,i kazał Mufasie pokazać mu to miejsce łapą. Mufasa całkiem szybko odnalazł ciemne miejsce na "mapie" Lwiej Ziemi. Ahadi zaczął uczyć Mufasę,że nie wolno mu tam chodzić. Przyszły król myślał wtedy jedynie o zabawie. Wydawało mu się,że wszystko zabawne jest dla dorosłych niebezpieczne. Ahadi sprawdził czy jego syn słucha,więc go przepytał. Mufasa odpowiedział wszystko poprawnie,a zadowolony Ahadi odszedł. Gdy tylko Ahadi oddalił się na bezpieczną odległość,Mufasa zaczął biec do ciemnego miejsca. Nie zważał na słowa Ahadiego,że nie wolno mu tam chodzić. Nie wiedział dlaczego,więc chciał się o tym przekonać. Wcale nie myślał o tym,co powiedział mu ojciec. Wesoło zeskoczył z jednej ze skalnych półek i pobiegł tam. Już był tak blisko,a stanął. Nie wiedział,czy robi dobrze. Z jednej strony,okazałby się odważny,gdyby tam poszedł,a z drugiej,nie posłuchał się ojca. Nie chciał wyjść na tchórza,więc zapomniał o Ahadim i jego paplaniu. Co sił pobiegł do strasznego miejsca. Gdy już tam wszedł,ogarnął go niespodziewany strach. Wyglądał bardzo odważnie,ale w prawdzie bardzo się bał. Już chciał wyjść,gdy przełamał swój strach. Poszedł kilka kroków dalej. Pomyślał sobie o odwadze,jaką musi posiadać król. Z niewielkim wahaniem szedł już prosto przed siebie. Nie wlekł się już,ale szedł całkiem szybko. Wtedy na szyję rzuciła mu się jakaś lwiczka. Lewek był zupełnie zaskoczony. Nie wiedział co to za lwiczka,ani jak ma się zachować. Lwiczka spojrzała na niego dziwnie,ale ze strachem. Była bardzo przestraszona,bo i ona nie mogła tam chodzić. Bardzo chciała stamtąd iść,ale Mufasa chciał sprawdzić co tam jest. Lwiczka nic nie słyszała ale powiedziała,że słyszy jakieś straszne głosy. Zaczęła się dziwnie zachowywać. Mufasa także nie wiedział co ma zrobić. Wtedy postanowił pójść z nią na Lwią Ziemię. Lwiczka przedstawiła się jako Sarabi. Gdy już byli na Lwiej Ziemi,Mufasa podszedł do niej z dziwnym uśmiechem. Sarabi chciała się dowiedzieć coś więcej o nowo poznanym lwiątku. Mufasa powiedział,że kiedyś będzie królem. Sarabi zaśmiała się głośno,bo wcale mu nie wierzyła. Mufasa zaczął się denerwować i chciał to udowodnić lwiczce. Poszedł na szczyt Lwiej Skały i zaczął opowiadać o tej ziemi Sarabi. Gdy już skończył,Sarabi uwierzyła,że Mufasa będzie kiedyś królem. Po chwili podeszli do nich Uru i Ahadi z małym Taką. Wtedy Sarabi była na 100% pewna,że Mufasa jest przyszłym królem. Lecz Mufasa bardzo się wstydził,że już na pierwszym spotkaniu,Sarabi widzi ich rodziców i co najgorsze:młodszego brata. Ale Sarabi bardzo się to spodobało. A Sarabi pokazała Mufasie także Zirę i Sarafinę. I odtąd wszyscy byli dobrymi kumplami.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem,że mało piszę,ale wiecie,że może będę musiała usunąć blogi i nie mam za wiele czasu i pomysłów...
Fajna notka Azra mam nadzieje że nie będziesz musiała usunąć bloga
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię,ja też nie prowadziłabym bloga tak jak wcześniej. Nie wiadomo,czy nie będziesz musiała usunąć swoje 2 blogi :( :( A co do notki,to jest super! Serio,to nie zastanawiałam się jak Mufasa i Sarabi się poznali.
OdpowiedzUsuńCiekawa notka
OdpowiedzUsuńJa niezbyt lubię Króla lwa,ale ta notka mi się spodobała. Mufasa to mój ulubiony lew z całej tej bajki. Sarabi też jest niezła,ale Mufasa jest super!
OdpowiedzUsuńHej Azra... dyplom na cb czeka!
OdpowiedzUsuńextra! proszę zobacz moj nikt go nie odwiedza ;( wwwkrollew.bloog.pl
OdpowiedzUsuń