Żyj pełnią życia,nie myśl o złych chwilach. Bo wszystko czego Ci potrzeba to Hakuna Matata! ;D
piątek, 6 kwietnia 2012
Śmierć Karakani
Karakani była matką Sarafiny,czyli babcią Nali. Pewnego dnia Sarafina zaszła w ciąże. Większość lwów było z tego szczęśliwe,oprócz matki Sarafiny. Jej ojciec-Grrisan już nie żył. On też byłby przeciwny urodzeniu dziecka przez swoją córkę. Przecież Zingela (siostra,bliźniaczka Saffy) jeszcze nawet nie miała chłopaka. Mufasa próbował przekonać Sarafinę,by nie przejmowała się nią. Ale Sarafinie nie dawały spokoju słowa jej matki,żeby usunęła ciąże. Karakani nie miała pojęcia,że Rafiki tego nie robi,a nawet gdyby zrobił,to Sarafina też by umarła. Lwica była zła na matkę. Przestała się z nią spotykać. Karakani obraziła się na córkę,i odeszła. Postanowiła spać daleko od Lwiej Skały. Mufasa zgodził się,ale Karakani zawsze będzie mogła wejść do lwiego królestwa. Lwica była z tego zadowolona,i jeszcze tego dnia odeszła. Sarafinie zrobiło się przykro,ale Karakani już nie można było przekonać. Karakani poszła spać w małej jaskini koło wodopoju. Zaczęła myśleć,czy nie postąpiła zbyt pochopnie. Położyła się,i próbowała zasnąć,ale nie mogła. Usłyszała zabawy dzieci koło wody. Lwiątka chlapały się,a to denerwowało Karakani. Lwica nie lubiła dzieci,a tym bardziej nieswoich. Sarafina wiedziała,że jej matka tak szybko się nie podda. Postanowiła jednak nie odpuszczać,i czekać na poprawę lwicy. Sarabi było trochę szkoda Karakani,więc poszła ją odwiedzić. Karakani nie była tym zachwycona. Właśnie spała,a królowa jej przeszkodziła. Sarabi usiadła koło niej,i zaczęła rozmawiać. Przynajmniej chciała porozmawiać,ale to nic nie dało. Karakani zawarczała ostrzegająco. Sarabi przestraszyła się,i uciekła. Spojrzała jeszcze na matkę swojej przyjaciółki,ale nie chciała już do niej wracać. Opowiedziała to wszystko Sarafinie i innym. Sarafina była zła,że Sarabi poszła do jej matki. Uważała,że królowa Lwiej Ziemi tylko upokorzyła Karakani. Jednak nie wiedziała,że inni myślą inaczej. Ale Karakani nie chciała też być tam całkiem sama. Wyjrzała z jaskini,i zobaczyła słońce. Promienie poraziły ją w oczy,i cofnęła się. Wtedy upadła na pysk. Nic sobie nie zrobiła,ale strasznie ją to zabolało. Zaczęła krzyczeć,ale nikogo dookoła nie było. Rozpłakała się,i zaczęła tęsknić za Sarafiną. A tymczasem na Lwiej Skale,Sarabi też zaszła w ciąże. Sarafina bardzo się cieszyła,bo będą mieli dzieci w jednym dniu. Rafiki powiedział,że jednak Sarafina będzie miała dziecko wcześniej. To trochę zdołowało ciężarną lwicę. Postanowiła pójść do Karakani. Mimo tego,że matka nie chciała jej widzieć,ona do niej przyszła. Zaczęła rozmawiać z matką. Karakani była okropnie zła,słysząc to. Postanowiła zabić swoją córkę. Sarafina bardzo się wściekła,i uderzyła matkę z całych sił. Karakani upadła,i rozbiła sobie głowę o kamień. Sarafina natychmiast zaniosła ją do Rafikiego. Karakani była w śpiączce bardzo długo. Gdy wreszcie się obudziła,skończył się poród Sarafiny i Sarabi. Lwica była zdezorientowana i myślała,że to po prostu sen. Ale Sarafina odezwała się do matki,że to jest dziewczynka. Karakani spojrzała na dwa małe lwiątka. W łapach królowej był mały lewek. Karakani wzięła swoją wnuczkę i córkę na polanę. Mała lwiczka była bardzo słodka. Sarafina poszła do Sarabi,a Karakani została z wnuczką. Wtedy usłyszała dziwne głosy. To był lew,który chciał się zemścić na Karakani. Kiedyś lwica niesłusznie go oskarżyła,i lew został wygnany ze swojego domu. Karakani wiedziała,że lew będzie chciał zabić też jej wnuczkę. Zaczęła jej bronić,i w końcu lew uderzył ją mocno. Karakani upadła na kamień. Mała lwiczka miała już umrzeć w pazurach lwa,gdy zjawiła się Sarafina. Lew był zszokowany bo myślał,że to jest córka Karakani. Nie wiedział,że to była jej wnuczka. Sarafina wzięła Nalę ze sobą,a Karakani umarła. Lwica wiedziała,że nie będzie już mogła pomóc matce. Karakani umarła.
smutne );
OdpowiedzUsuńSmutne. Biedna Karakani:(. U mnie matka Sarafiny nazywa się Safura ( nie mówię żebyś ją pisała, bo Karakani to twój charakter)
OdpowiedzUsuńSmutne... Szkoda mi Karakani. U mnie jest też jak u Weroniki. Ale Karakani to twój charakter i pisz jak uważasz :) Prowadzisz najlepszego bloga jaki kiedykolwiek czytałam !
OdpowiedzUsuńChoć smutne to mi się podoba. Powiem tak : AZRA JAK ZWYKLE MEGA !
OdpowiedzUsuńBardzo smutne ,ale i tak mi się podoba.Superaśny rozdział.
OdpowiedzUsuńZapraszam na http://krollew-innahistoria.blog.onet.pl/ będę tam pisać o Tace/Skazie
Smutne.. Ale piszesz super notki. Zapraszam tez na mojego bloga: www.krool-lew.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa i smutna historia. U mnie matka Sarafiny nazywa się Sarafa.
OdpowiedzUsuńJak lew może usunąć ciąże ?
OdpowiedzUsuńCiekawe czy te lwiczki do dzisiaj usunely jakas ciaze bo wnioskuje ze 10 lat pozniej sa dojrzalymi fizycznie kobietami i po tym co tutaj widze uwazam ze nie powinny sie rozmnazac no ale 500+ moze dzis przewazyc szale
Usuń