Żyj pełnią życia,nie myśl o złych chwilach. Bo wszystko czego Ci potrzeba to Hakuna Matata! ;D
niedziela, 10 czerwca 2012
Odwiedziny Mufasy
Simba został zwabiony do wąwozu przez wuja Skazę. Lew kazał księciu zaczekać na Mufasę,po czym sam poszedł dać znak hienom. Simba uczył się ryczeć,czekając na niespodziankę od ojca,którą obiecywał mu wuj. Lwiątko ćwiczyło na kameleonie,gdy zatrzęsła się ziemia. Przerażone lwiątko spojrzało w górę,i zobaczyło tysiące biegnących ku niemu antylop gnu. Książę wspiął się na drzewo,po czym zobaczył Zazu. Mufasa natychmiast pobiegł mu z pomocą. Wyciągnął go z wąwozu,i lwiątko zostało uratowane. Siedział na kamiennej półce,podczas gdy Mufasa walczył o życie. Już raz spadł do gnu,a następnym razem z tego nie wyjdzie. Simba obserwował poczynania ojca. Nie mógł jednak zobaczył całej tej historii. Nie wiedział,że Skaza zrzucił swojego brata,gdy ten poprosił go o pomoc. Widział tylko spadającego króla. Gdy stado przebiegło,lwiątko wróciło do nieżywego ojca. Płakało i błagało o pomoc,ale to nie pomogło. Król został stratowany. Po kilku chwilach przyszedł Skaza. Lew powiedział mu,aby odszedł z Lwiej Ziemi. Lwiątko nie domyślało się,że to Skaza zabił Mufasę,i posłał za nim hieny. Simba uciekł,a Shenzi,Banzai i Ed zaczęli go gonić. Jednak Simba biegł za szybko,i hieny go nie dogoniły. Potem rzucił się w ciernie,gdzie nie odważyły się pójść tchórzliwe hieny. Lwiątko uciekło na pustynię. Tam było bezpieczne,ale w końcu nie miało sił,i upadło. Sępy nie rozróżniały królewiczów,królów,i zwykłych lwów,po prostu polowały. Sępy zabiłyby małego Simbę,gdyby nie Timon i Pumba. Dwójka szczęśliwych zwierzaków bardzo chcieli mieć trzeciego przyjaciela. Obaj byli wyrzutkami,a Simba prawie tak samo. Nie chciał im powiedzieć co stało się jeszcze przed chwilą,ale surykatka i guziec wszystko mu opowiedzieli. Lwiątko musiało zostać przy nich by przeżyć,ale nawet polubiło nowych przyjaciół. Jednak Simba nie od razu zasnął. Nie chciał przez cały czas siedzieć,bo i tak by nie zasnął. Timon chciał aby został,ale lwiątko poszło własną drogą. Timon i Pumba próbowali go dogonić,ale Simba był szybszy. W końcu lwiątko zaszyło się w najgłębszej dżungli. Tam dwójka przyjaciół już nie poszła. Książę znów zaczął płakać. Przypomniał sobie o zmarłym ojcu,przygodzie z hienami,i wygnaniu. Nie było to całkowite wygnanie,lecz został bez domu. Miał dom w dżungli,lecz to nie zastąpiło mu prawdziwego domu na Lwiej Ziemi. Tęskniła za przyjaciółmi i rodzicami. Tęsknił szczególnie za Nalą i Mufasą,do których był najbardziej przywiązany. Poszedł na kamienistą drogę,gdzie znów płakał. Lwiątko było strasznie smutne,a Mufasa już dostał się do nieba. Sprawiedliwy i mądry król nie musiał długo czekać,aby go tam przyjęli. Wszyscy wiedzieli,że Mufasa był dobrym lwem. Nie zastanawiali się nawet,by go przepuścić. Simba był całkiem sam,gdy zaczął patrzeć na dół. Była tam całkiem spora przepaść i myślał,czy by tam nie spaść. Ze łzami w oczach zaczął myśleć o samobójstwie. Myślał o tym na poważnie,i coraz bardziej o tym myślał. W końcu otworzył pysk,i spróbował ryknąć. Uczył się ryku,żeby przestać myśleć o nieszczęściach. Ale z oczu małego Simby wciąż wypływały nowe łzy. A tymczasem w niebie,Mufasa widział co robi jego syn. Nie mógł znieść myśli,że Simba jest teraz pod opieką Timona i Pumby. Wtedy właśnie pokazał się Simbie. Już nie jako żywy król,lecz wielki duch. Jednak Simba nie widział ojca,który przeminął z pierwszym powiewem wiatru. Po kilku minutach Simba przestał płakać,i postanowić wrócić do nowych przyjaciół,i nauczyć się życia według Hakuny Mataty. Jednak Mufasa zbytnio martwił się o niego,by zostawiać go teraz samego. Jako wielki złoty duch wystawił łapę do wygnanego księcia. Simba czuł,że to ktoś dla niego ważny,lecz nie wiedział kto. Gdy już prawie widział ducha,duch Mufasy zniknął. Rany psychiczne Simby były jeszcze zbyt słabo zagojone,by mógł spotkać się z Mufasą. Mufasa jednak wykonał swoje zadanie,i wrócił do nieba.
fajne
OdpowiedzUsuńekstra notka naprawdę fajna masz wielki talent Azro do pisania takich notek
OdpowiedzUsuńWow,Azro ta notka jest świetna !A obrazki-tak dopasowane...
OdpowiedzUsuńSUPER
OdpowiedzUsuńSuper notka ! Na prawdę extra. Azro pamiętasz jeszcze blogerkę Vitani ?
OdpowiedzUsuńTrochę kojarzę,ale niezbyt...
UsuńFajna notka.. :)
OdpowiedzUsuńŚwietne :D Trochę szkoda Simby,bo ta notka naprawdę wzruszyła :(
OdpowiedzUsuńazra,jak się pisze notkę z obrazkami na własnym blogu ,niedługo mam założyć własnego bloga, tyle ,że problem jest taki,że nie potrafię pisać niotek z obtazkami i nigdy tego nie robiłam.proszę o odpowiedż.
OdpowiedzUsuńGdy chcesz dołączyć obrazki,musisz znaleźć obrazek z krajobrazem (jest koło napisu Link),wtedy trzeba tylko wrzucić obrazek i będzie :)
UsuńJej smutne... wzruszyłem się. Ciekawy pomysł na notkę... A skoro o notce mowa to już jest nowa! Zajrzył, bo masz szansę na dyplom, i wy inni też!
OdpowiedzUsuńLepsza niż świetna opowieść :)
OdpowiedzUsuńEkstra notka, jak zwykle <3
OdpowiedzUsuńFakt, smutna ;( Biedny Simba, nie dziwię się mu...
azra,dziękuję za radę z tymi obrazkami,przyda mi się
OdpowiedzUsuńFajne,smutne z Simbą :(
OdpowiedzUsuńSuper :D A kto zauważył,że łapa Mufasy na 2 obrazku wygląda jak głowa konia? xD
OdpowiedzUsuńNo tak XD Fajna notka...
UsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńDobra notka ;D
OdpowiedzUsuńBiedny Simba... :(
OdpowiedzUsuńWspółczuję mu!
Poza tym notka bardzo fajna i wzruszająca. :$