środa, 11 lipca 2012

Nowy członek

Stado Złej Ziemi miało teraz spokój. Jego przywódczyni-Zira bardzo dbała o porządek w stadzie. Nigdy nie chciała nieproszonych gości. Jednak tym razem Vitani z Kovu wyszli poza granicę swojej ziemi. Nikt o tym nie wiedział,więc lwiątka mogły spokojnie iść dalej. Kovu zauważył kilka bardzo ładnych kwiatków i pobiegł je urwać. Chciał podać je siostrze,gdy usłyszał ryk. Ryk był jak u wielkiego lwa,więc Kovu z Vitani myśleli że znalazł ich Simba. Jednak potężnego ryku wcale nie wydał dorosły lew. Vitani podeszła bliżej,lecz przez wysoką trawę niczego nie zobaczyła. Musiałaby stanąć na kamieniu,czego za bardzo się bała. Kovu wysunął się na przód i wszedł powoli na kamień. Z nerwów podrapał go. Lwiątko coraz bardziej zaniepokojone uniosło łeb w górę. Jednak zobaczyło tylko trawę,a przez nią słychać było nowe ryki. Przestraszone rodzeństwo zaczęło uciekać,ale na niewiele im się to zdało. Potwór był coraz bliżej,aż w końcu ucichł. Wtedy Kovu z Vitani zatrzymali się,ale nie wiedzieli po co. Może straszny lew zgubił drogę,lub nie ma ochoty ich ścigać. Tak tłumaczyli to sobie dwaj wyrzutki ze Złej Ziemi. Jednak lew był bliżej niż im się wydawało. Był on skryty w krzakach,które były najwyżej osiem metrów od lwiątek. Jednak Kovu spojrzał na starszą siostrę,która chciała już wrócić do domu. Ale nie chciała okazać się tchórzliwa przy młodszym bracie,więc nie powiedziała tego w prost. Jednak Kovu widział,że Vitani się boi,a sam też nie chciał tego ukrywać. Położył łapę na piasku,a potem delikatnie po nim pisał. Litery były strasznie rozmazane,ponieważ lwy nie umiały dobrze liczyć ani pisać. Jednak lwiątko napisało "Zostaw nas",a przynajmniej chciało tak napisać. Litery nie udały się,ale były do odczytania. Jednak przeciwnik nie chciał wcale tego czytać. Wolał zaatakować lwiątka,niż doczytywać się przez dłuższy okres czasu. Tajemnicza postać nie dawała spokoju rodzeństwu,które były przez cały czas przestraszone. Vitani chciała pobiec na Lwią Skałę,ale wtedy musiałaby zawiadomić o tym króla Simbę. Kovu zaprzeczył temu,ale dość głośno krzyknął. Teraz już nawet głuchy wiedziałby,gdzie kryją się lwiątka. Lwiątka usłyszały kolejny groźny ryk. W końcu tajemniczy lew nie miał zamiaru się ukrywać. Dobrze wiedział,że Kovu i Vitani się go boją. Wiedział też,że są one wyrzutkami ze Złej Ziemi-dziećmi złej lwicy Ziry. Te lwiątka szanowało bardzo mało zwierząt poza Złą Ziemią. Zła Ziemia była miejscem dla wyrzutków,lecz nie wszyscy źle kojarzyli to miejsce. Zira z jej dziećmi została wygnana,a jej przyjaciółki dołączyły do jej stada. Połowa lwiego stada po prostu współczuła Zirze,która została źle potraktowana przez Simbę. Ale w końcu tajemnicza postać objawiła się. Na oczach Kovu i Vitani pojawiło się lwiątko! Było one strasznie podobne w wieku,bo od Vitani był młodszy tylko o jeden dzień. Lecz jego ciało przerażało. Miało blizny na oku,ramieniu i ugryzione ucho. Przerażający wygląd jednak nie przestraszył Kovu,którzy rzucił się na lwiątko. Tak samo Vitani,która nie doceniała lwów tylko po wyglądzie. Lwiątko jednak nie dało się zdominować przez potomka Ziry,który chciał go zaatakować. Atak jednak na nic się nie zdał,bo lwiątko było sprytniejsze. Przygniotło go do trawy,gdzie Vitani trochę bała się zaatakować. Jednak lwiątku spodobała się Vitani. Lwiątko puściło Kovu i podeszło do lwiczki. Przedstawiło się z łapą na sercu,co zrobiło wrażenie na Vitani. Lwiątko nazywało się Shawn,i był bardzo miły. Nie był jednak miły dla innych,tylko dla Vitani. Jednak i jej uwielbiał robić na złość. Lwiątka nie wiedziały,czy ich matka przyjęłaby do stada Shawna. Shawn nie miał rodziny i żył samotnie. Musiał dawać sobie radę sam,a w stadzie byłby bezpieczniejszy. Na Lwiej Ziemi nie przyjęto go. Zira jednak musiała się zastanowić,bo nie wiedziała czy go przyjąć. Jednak Shawn wygrał i został przyjęty. I tak do stada Ziry dołączył nowy członek-Shawn.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Przepraszam,że nie pisałam,ale pomysłów brak :(

37 komentarzy:

  1. Jest, pierwsza! ^^
    Fajna notka. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super notka. Czekam z niecierpliwością na następną!

    OdpowiedzUsuń
  3. No nareszcie! :D Długo czekaliśmy na nią,a jest bardzo ciekawa :) Nadal masz super pomysły,nie rezygnuj :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A co cię to?11 lipca 2012 14:31

    Super notka :) Zgadzam się z innymi ;) Dobrze,że jeszcze piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W fajny sposób Shawn dołączył do stada Ziry :)
    Jak zwykle super!

    OdpowiedzUsuń
  6. Extra notka, jak zwykle. Acha, na moim blogu pojawił się nowy rozdział. Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna notka... Nie oszukujmy się, Twoje notki zawsze są świetne... Trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że masz jeszcze setki pomysłów !

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze, że piszesz :) świetna notka, fajny ten Shawn z wyglądu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Schawn miał niezły ryczek :).Super notka.Czekam na następną.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kopa-twój fan12 lipca 2012 15:11

    Super :D Czekam na następną notkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Azro,mam do ciebie bardzo ważne pytanie-odpowiedz. Bardzo chciałbym prowadzić z tobą blog,mam dużo ciekawych pomysłów,które zgadzają się z twoją wersją KL :) Mogę ci podać moją pocztę,żebyśmy tylko razem prowadzili bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam,ale raczej nie chcę nikogo dołączać. Wolę pisać sama,bo później może się okazać,że jednak nie mamy takich samej wersji :)

      Usuń
    2. Szkoda :((

      Usuń
  12. Fajne, świetne i ciekawe! Szkoda, że notka nie ma dialogów. Czekam na następną!!! Zapraszam na mojego bloga: www.krol-lew4-stado-kovu.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialne,czekam na kolejne! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapraszam do wzięcia udziału w konkursie na moim blogu : www. krollewmela .blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Notka jest spoko,ale wy chyba oszaleliście na punkcie tego KL ;D Jest coraz więcej blogów,znów ta bajka jest popularna. I to dzięki wam,super :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwsze słyszę o Schawn' ie. :) Tak czy siak bardzo fajny z niego lewek. xD
    +obserwuję

    OdpowiedzUsuń
  17. Podoba mi się twój styl pisania. ^^
    Jestem początkująca w pisaniu bloga, zajrzy ktoś do mnie? ;]

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajny blog, super są twoje opowiadania! Zajrzyj też na mój blog: http://zycielwicyziry.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetnie i piknie! Zapraszam na mojego nowego bloga: www.zycienzuri.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię tego Shawn'a ,świetna notka

    OdpowiedzUsuń
  22. Podoba mi się. Kiedy będzie następna notka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie wiem,jak na razie nie mam pomysłu. Może za kilka dni uda mi się coś wymyślić :)

      Usuń
  23. Jak nie masz pomysłów to zrób sobie przerwę, nie zaszkodzi. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. zgadzam się z anonimowym!
    A wogle notka jest super!
    Zapraszam na http://kosmos-i-te-podobne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeśli nie masz pomysłu, a nie chcesz zostawiać swoich fanów, to może byś dała jakiś konkurs? Przecież ostatni był dopiero w maju.

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo fajne,i zgadzam się z innymi,mała przerwa nie zaszkodzi. Nie,żebym nie lubił twojego bloga,po prostu jak nie masz pomysłów to najlepsze co możesz zrobić...

    OdpowiedzUsuń
  27. świetne :) plis zajrzyj na mój blog http://krollew4nowepokolenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Jadzia Knutel 28616 grudnia 2022 17:56

    Fajne opowiadanie, napiszę tu swoje o Shawnie. Będzie się nazywać:

    "Nowy przyjaciel Vitani"
    Vitani przechadzała się smutna po Złej Ziemi. Nikt jej prawie nie lubił, oprócz Kovu. Jednak lwiczka chciała mieć więcej przyjaciół.
    — Dlaczego nikt mnie nie lubi? — myślała. — Coś jest ze mną nie tak?!
    Vitani kopnęła kamień i pobiegła prosto przed siebie. Zła Ziemia była dużą pustynią i można było tam zabłądzić. Lwiczka jednak nie myślała o tym, tylko biegła dalej gdzie oczy poniosą. W końcu jednak zdała sobie sprawę, że jest już daleko od domu i przygarbiła się ze strachu. Po chwili zaczęła płakać.
    — Pomocy... Wszystko mi jedno, czy będę mieć przyjaciela, chcę tylko do domu... Pomocy! Słyszy mnie ktoś? — szlochała lwiczka. Jednak odpowiedziała jej tylko cisza.
    ***
    Vitani była półżywa z głodu. Była tak głodna, że już prawie zapomniała o głodzie i chyba by umarła, gdyby nagle nie usłyszała nad sobą chłopięcego głosu:
    — Co ty tu robisz!? Chyba tutaj nie mieszkasz, odprowadzę cię.
    Nie był to jednak głos Kovu ani Nuki.
    — Coś ty za jeden? — zapytała Vitani. Natychmiast się podniosła, zrobiła bojową pozę i zaczęła warczeć.
    — Ej, no spoko — powiedział lewek. Lwiczka była trochę zła, że nie wystraszył się jej pozy i warczenia. — Chcę ci tylko pomóc, nic ci nie zrobię.
    Vitani trochę się uspokoiła.
    — Ale jak masz na imię? — zapytała.
    — Mam na imię Shawn. Jestem sierotą i mieszkam tu sam.
    — Co ty jesz? Mama czasem przynosi nam padlinę po antylopach gnu ale częściej jemy góralki i myszy polne.
    — Tym co wy, oprócz padliny po gnu – odparł lewek i się uśmiechnął. Vitani odwzajemniła jego nastrój.
    — A masz chociaż rodzeństwo? – zapytała lwiczka pocierając swój nos o nos lewka.
    — Nie, już mówiłem. Mieszkam sam.
    Vitani uśmiechnęła się przyjaźnie a lewek zrobił to samo. Potem Shawn odprowadził ją na Złą Ziemię.
    — Coś ty za jeden? — zapytała Zira Shawna gdy lwiątka wróciły, taj jak swego czasu Vitani.
    — Mamo, poznaj Shawna. Jest sierotą i mieszka daleko stąd. Przyjmiemy go? Proszę! — powiedziała Vitani i wyszczerzyła zęby w słodką minkę, chociaż wyglądało to bardziej jak przygotowywanie się do ataku.
    — No, możemy. Ale musisz złożyć ślubowanie – lwica podniosła łapę w górę. — To już. Ślubuję, że zawsze będę wrogiem Simby i w porę co będę gotowy go zabić.
    Lewek też podniósł łapę nieśmiało i cicho wyszeptał ślubowanie. Zira uśmiechnęła się szyderczo i powiedziała: "Tak".
    ***
    Po ślubowaniu Kovu podszedł do Shawna.
    — Dlaczego masz tyle blizn? — spytał.
    — Ej, nie czepiaj się go! — powiedziała Vitani.
    — Spoko, luz, tylko się pytam – odparł zmieszany Kovu.
    Shawn spuścił głowę.
    — Nie chcę o tym mówić. — Powiedział lewek i odwrócił się.
    Vitani spojrzała groźnie na Kovu.
    — No i po co się pytałeś, ty głupku?
    — Nie jestem głupkiem! — powiedział Kovu i zmarszczył brwi. — Skąd miałem wiedzieć, że dla Shawna to trudny temat?
    Vitani uniosła wyniośle głowę i odeszła.
    — Co jej jest? — zapytał siebie Kovu.
    Potem podszedł do lewka jeszcze raz. Tym razem bez żadnej sympatii.
    Nagle rzucił się na Shawna. Przerażony lewek zaczął uciekać.
    — Nie wymkniesz mi się, cwaniaku! — powiedział Kovu. Shawn pobiegł do Ziry i Vitani i zaczął gorzko płakać.
    — Ale to nie moja wina... – powiedział Kovu.
    — Przez ciebie nowy płacze! — krzyknęła Zira. — Traktuj go z szacunkiem, albo będziesz wygnany po raz kolejny!
    Vitani popatrzyła na Kovu rozczarowana. Jak Zira i Shawn poszli, powiedziała do Kovu:
    — Zawiodłam się.
    I poszła dalej. Kovu poczuł ogromną niechęć i nienawiść do nowego Shawna.

    OdpowiedzUsuń