Promyk słońca znów zagościł na terenach Lwiej Ziemi. Skaza wstał i zobaczył Sarabi,która przytulała się do Mufasy. Sarafina zupełnie zapomniała,że Skaza też jest jej mężem,i zaręczyła się z Shizasenem. Tylko Zira spała bez nikogo obok. Jednak powoli przysuwał się do niej Tojo,jej przyszły mąż. Mufasa prawie się obudził.więc Skaza nie chciał ryzykować że zostanie zauważony przez brata,dlatego jak najszybciej wyszedł. Zira zauważyło powolne przesuwanie się Tojo w jej stronę. Szybko uciekła i spotkała się ze Skazą. Skaza bardzo mocno uśmiechnął się do niej. Zira nie wiedziała o co mu chodzi,więc też się uśmiechnęła i odeszła. Mufasa który właśnie wstał i zobaczył to wszystko pokręcił głową. Nie chciał wierzyć,że Skaza może się w kimś zakochać. Sarabi także nie wiedziała,że Skaza ma aktywne serce. Sarafina wstała zaraz za władcami Lwiej Ziemi. Po niej Shizasen i całe stado. Wszyscy byli rozbudzeni,ale mało lwów zostało w jaskini. Tylko Shizasen,Tojo i inne lwy,aby pogadać. Mufasa nie dołączył się,chociaż trochę tego żałował. Ale przy nim była Sarabi. Sarafina wzięła na pogaduszkę Sarabi,która bardzo chętnie się na to zgodziła. Tymczasem Skaza szedł po kryjomu za swoją kochanką. Zira wiedziała że Skaza ją śledzi. Ale nie chciała z nim rozmawiać. Jednak twardy lew nie poddał się. Zira w końcu miała dość i krzyknęła. Skaza wytłumaczył jej wszystko,i to że się w niej zakochał,i to,że chcę się z nią ożenić. Zira była bardzo zaskoczona. Dotychczas myślała że Skaza to po prostu jej znajomy. Gdy Skaza wszystko jej już wytłumaczył ona uciekła. Była bardzo zaskoczona tą wypowiedzią Skazy. Nieopodal zobaczyła Lwią Skałę. Wiedziała że Mufasa jeszcze ukrył się przed Sarabi,aby się porządnie wyspać. Więc pobiegła ile sił w łapach,by opowiedzieć Mufasie o całym tym zdarzeniu. Mufasa wypowiedział kilka niemiłych zdań o swoim bracie,ale Zira też coś do niego poczuła. Wiedziała teraz,co Skaza chciał jej przekazać. Poszła więc go poszukać. Nie spodziewała się,że spotka go na cmentarzysku słoni. Skaza początkowo nie chciał odejść od hien,i porozmawiać z Zirą,ale gdy wszystko mu powiedziała,odgonił hieny aby zostać sam z Zirą. Wtedy młoda para opowiedziała sobie jak to się zaczęło,i jak planują to razem skończyć. Każdy zgodził się,i wszyscy poszli do Rafikiego. Tylko Mufasa nie poszedł. Nadal wypowiadał się niezbyt grzecznie wobec swojego brata. Rafiki niechętnie wysłuchał próśb Ziry i Skazy. Mufasa który widział wszystko,wiedział że Rafiki wcale nie chce dopuścić do ślubu Ziry i Skazy. Sarafina dopiero wtedy przypomniała sobie,że Skaza to też jej mąż. Rafiki wziął swój kijek i ogłosił termin ślubu Ziry i młodszego brata króla Mufasy. Mufasa czekał na Skazę na Lwiej Skale. Gdy zbliżała się nocka,Skaza musiał iść do domu. Mufasa przywitał się serdecznie z bratem. Skaza wcale nie wiedział że jego starszy brat król Lwiej Ziemi,chce mu zrobić nazłość. Wreszcie Mufasa powiedział.
-Skaza,bracie,długo nie byłeś doceniany. Ale dziś możesz zająć moje miejsce w wiecznym kręgu życia.
Skaza zdziwił się okropnie,ale był bardzo z tego zadowolony. Mufasa zaśmiał się po cichu. Po chwili,gdy już Skaza był na szczycie Lwiej Skały,Mufasa krzyknął. Skaza uśmiechnął się do brata. Jednak Mufasa nawrzeszczał na Skazę,i zrzucił go z Lwiej Skały. Skaza zdziwił się jeszcze bardziej,i uciekł gdzie pieprz rośnie. Mufasa śmiał się na cały głos. Zira usłyszała i podeszła do Mufasy. Mufasa opowiedział Zirze jaki kawał zrobił swojemu bratu. Zira była wściekła na Mufasę. Powiedziała mu że zachowuje się gorzej niż małe lwiątko. Mufasa nie wiedział kompletnie o co Zirze chodzi. Po kilku minutach jednak uświadomił sobie,że trochę przesadził z tym kawałem. Wtedy Zira odeszła z wściekłą miną na króla. Nie minęło bardzo dużo czasu,a Rafiki wezwał Zirę i Skazę,aby wzięli ślub. Zira i Skaza mieli obiecać sobie coś. Powiedzieli razem.
-Obiecuję,że zawszę będę zgadzał/a się z moją drugą połówką. Nigdy nie dojdzie wobec nas do brutalnej przemocy. Będziemy zawsze razem dopóki śmierć nas nie rozłączy. Przyrzekam że tak się stanie.Niech nikt nie dopuści do czegoś innego.
Powiedzieli z łapą na swoim sercu. Zira chciała bardzo upodobnić się do swojego męża. Więc Skaza chciał ją nauczyć żyć wśród zła i hien. Zira niechętnie chciała zaprzyjaźnić się z hienami. Ale Skazie wcale to nie przeszkadzało. Zira było coraz bardziej zła,z czasem jej zło powiększało się i zaczęła się od niego uzależniać. Skaza wymyślił plan zabicia Mufasy,Zira oczywiście z uśmiechem zgodziła się. Razem wyruszyli by zabić Mufasę,ale tylko Skaza uczestniczył. Zira została królową,a Skaza królem. Ale to już zupełnie inna historia :)
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Sorry że nie pisałam przez dość długi czas,ale postaram się to nadrobić. :)
Super opko :D
OdpowiedzUsuńŁadna opowieść
OdpowiedzUsuńSkaza jest fajniejszy od Ziry,ale Zira ma źlejszy głos :)
OdpowiedzUsuńAnanas!! Nie pisze się źlejszy,bo nie ma takiego słowa,jest bardziej zły lub gorszy!!
OdpowiedzUsuńTy też przestań się wszystkich tak czepiać Ortko!! Jak chcą być debilami to ich sprawa nie twoja.
OdpowiedzUsuńortka chce im tylko zwrócić uwagę
OdpowiedzUsuńBleee!
OdpowiedzUsuńKto by chciał robić buzi buzi z takim palantem jak Skaza i taką idiotką jak Zira??? Oni są idealną parą – głupi, źli i po prostu idiotyczni.
Fajna opowieść.
OdpowiedzUsuń