sobota, 28 maja 2011

Podróż Kovu i Vitani

Vitani i Kovu wstali razem. Nuka i Zira jeszcze spali. Ale lwiątka nie chciały wracać do łóżka. Kovu zaproponował Vitani podróż. Vitani nie chciała nigdzie iść. Kovu powiedział że nigdy tam jeszcze nie byli. Vitani wcale to nie zafascynowało. Nadal upierała się,że nigdzie nie idzie. Kovu nie chciał już dłużej czekać. Vitani obróciła się na bratem. Nie wiedziała,że Kovu może iść bez niej. Kovu wcale się nie obrócił. Vitani opuściła łeb,i już chciała iść za Kovu,ale Nuka jej przeszkodził. Nie chciał aby Vitani gdzieś sobie poszła. Vitani wcale się to nie spodobało. Zira zauważyła to. Szybko zeskoczyła ze skały i pobiegła do Nuki i Vitani. Nuka powiedział jej,dlaczego tak robi. Zirze nie spodobało się to. Nuka musiał puścić Vitani. Lwiczka pobiegła za Kovu. Zira westchnęła i uśmiechnęła się. Nadal patrzała na Vitani,która biegła ile sił w łapach. Nuka także patrzył na siostrę,ale nie z uśmiechem i radością jak Zira. Wcale mu się to nie spodobało. Zira odeszła,a Nuka szybko za nią pognał. Kovu nie wiedział,że Vitani jest za nim. Mimo krzyków,Kovu nic nie usłyszał. Vitani nie wiedziała,że Kovu po prostu jej nie słyszy. Przestała biec i obraziła się. Kovu nadal o tym nie wiedział. Szczerze mówiąc,wcale go to nie interesowało. Vitani jeszcze raz spojrzała na Kovu. Zaczęła biec do Ziry. Zira nie wiedziała co z tym zrobić. Pomyślała,że może Kovu jej nie słyszał,albo,że ją ignorował. Nuka powiedział,że Kovu ignorował Vitani. Zira uwierzyła Nuce. Wstała i poszła do Kovu. Ale podróż była trudna,ponieważ nikt nie wiedział gdzie Kovu poszedł. Vitani wymknęła się niezauważona przez nikogo. Nuka i Zira nadal szukali Kovu. Vitani zobaczyła Kovu,który gestem pokazywał jej,aby poszła do niego. Vitani była z tego bardzo szczęśliwa. Ale Kovu wcale nie był zadowolony. Vitani wytłumaczyła mu,dlaczego Zira i Nuka poszukują go. Kovu wściekł się,ale wiedział,że to nie przez Vitani. Kovu i Vitani poszli razem nie wiadomo gdzie. Nie patrzeli na drogę,tylko na siebie. Opowiadali sobie różne rzeczy. Vitani potknęła się. Kovu się obrócił,i zobaczył że są na kłodzie. Ale Vitani trzymała się kurczowo kłody,aby nie spaść do wody. Kovu widział,że nic tym Vitani nie zrobi,dlatego zepchnął ją do wody. Vitani uśmiechnęła się i wrzuciła Kovu do wody. Zaczęli gonitwę. Vitani uciekała przez rozbawionym bratem. Wkrótce byli już na miejscu. Vitani przestraszyła się tego miejsca. Kovu był szczęśliwy,że wreszcie znaleźli to miejsce. Była to Lwia Ziemia. Vitani nie była przyzwyczajona do zielonego królestwa. Nigdy takiego nie widziała. Kovu też nie,dlatego chciał tam pójść. Lewek powoli zaczął chodzić po Lwiej Ziemi. Vitani niepewnie posuwała się za bratem. Pamiętała,że Zira nie pozwoliła im tam iść. Ale chciała iść z Kovu. Kovu zobaczył,że zbliża się koniec dnia. Nie chciał jednak się poddać. Nosorożec zaczął gonić lwiątka. Zira była akuratnie blisko granicy,dlatego usłyszała swoje dzieci. Popędziła im na ratunek. Nosorożec już prawie potrącił Vitani. Ale zwinna Zira skoczyła na niego. Spojrzała na lwiątka raniąc nosorożca. Gdy nosorożec poszedł,Zira wściekła się. Kovu i Vitani wytłumaczyli jej wszystko. Zira uśmiechnęła się i wzięła lwiątka. Poszła z nimi na Złą Ziemię. Lwiątka nie były już nigdy na Lwiej Ziemi. Chociaż,zdarzały się wyjątki,kiedy poszły na Lwią Ziemię. Ale głównie trzymały się jak najbliżej Złej Ziemi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz