Sarabi wczoraj wyznaczyła już sobie przyszłego męża. Ale dzisiaj było ciemno i padało,więc dwójka nie chciała brać wtedy ślubu. Skaza bardzo się zasmucił,gdy usłyszał o ślubie. Ahadi wtedy już nie żył. Właśnie z jaskini wyszedł Mufasa. Skaza który już dawno nie spał,nie był z tego szczęśliwy. Mufasa uśmiechnął się i zbiegł z Lwiej Skały. Następnie pobiegł do swojego młodszego brata. Skaza czuł się jeszcze gorzej,gdy Mufasa mu o tym przypominał. Ale Mufasa nie chciał już dłużej stać w deszczu. Ale nie chciał,aby Skaza wszedł do jaskini. Skaza gdy to zauważył,poszedł na Cmentarzysko Słoni. Mufasa chciał iść za bratem,aby dowiedzieć się gdzie często chodzi. Ale zatrzymała go Sarabi,która właśnie się obudziła. Mufasa przyznał Sarabi rację i położył się obok niej. Sarafina przysunęła się do śpiącej dwójki. Wtedy wszyscy już byli obok Sarabi i Mufasy. Każdy chciał być jak najbliżej ich. Wiedzieli,że dzień po ślubie,mieli zostać władcami Lwiej Ziemi. Sarabi miała jeszcze jeden dzień,aby to przemyśleć. Sarabi jakby zbudzona koszmarem obudziła się gwałtownie. Wszyscy spali,ale zauważyła że nie ma Skazy. Wtedy obudziła Mufasę i zapytała o Skazę. Mufasa powiedział jej,czemu Skazy nie ma w grocie. Sarabi nie była zachwycona postępowaniem Mufasy,ale mimo tego go pochwaliła. Nikomu nie chciała się wstawać i moknąć w deszczu,ale Sarabi postanowiła odszukać Skazę. Mufasa zaśmiał się głośno gdy to usłyszał. Sarabi nie wiedziała dlaczego. Mimo że Skaza był bratem Mufasy,on nic sobie z tego nie robił,jakby to był obcy lew. Sarabi nie podobało się to. Mufasa jakby tego nie zauważał dalej się śmiał z jej pomysłu. Ale Sarabi mówiła serio. Sarafina,która wszystko słyszała,wstała i pobiegła za Sarabi. Wcale nie żeby ją zatrzymać. Tylko chciała się do niej przyłączyć. Sarabi uśmiechnęła się,nie wiedząc,że Skaza ma 2 żony. Myślała,że to tak z dobroci serca. Gdy przyłączyły się też inne lwice,Mufasa zdziwił się. Nie wiedział czemu im tak zależy na Skazie. Skaza tymczasem rozmawiał z hienami na Cmentarzysku. Hieny widać było,że wcale się nie przejmują wielkim i smutnym problemem Skazy. A Skazę bardzo to denerwowało jak i smuciło. Lwice wzięły ze sobą Zazu,który nie miał wcale na to ochoty. Ale on nie miał tam nic do gadania,bo był tylko majordomusem. Sarabi widziała niesmak Zazu,który z każdą chwilą bardziej się zniechęcał. Ale wkrótce Zazu wypatrzył znajome ciało lwa. Wtedy właśnie na Lwiej Ziemi zaświeciło słońce, i Sarabi zapomniała o poszukiwaniach Skazy. Szybko wróciła do Mufasy,aby powiedzieć mu o innej dacie ślubu. Mufasa był ucieszony,że Sarabi pomyślała o ich ślubie. Miał się odbyć za kilka godzin pod wieczór. Wtedy właśnie Zazu i lwice z surową miną przyprowadzili Skazę do Mufasy. Mufasa zdziwił się odpowiedzią jaką uzyskał od młodszego brata. Skaza powiedział,że co Mufasę interesuje gdzie on był. Gdyby nie Sarabi,Skaza na pewno nie wyszedłby bez rany. Wtedy przyszedł Rafiki który już z tak daleka usłyszał kłótnie lwów. Wtedy Mufasa i Sarabi powiedzieli Rafikiemu o ślubie. Rafiki sam przyznał,że to doskonały pomysł. Od razu wziął kij i wypowiedział te słowa:
-Jako królewska rodzina,będziecie musieli się szanować i nigdy się nie kłócić. Musicie umieć sobie poradzić w każdej,nawet nieprzyjemnej sytuacji. A jeżeli was związek się rozpadnie,nigdy nie zaznacie szczęścia. Czy obiecujecie,że będziecie trzymać się tej królewskiej obietnicy,i nigdy się nie pokłócicie?
Mufasa i Sarabi mówiąc jednym głosem obiecali to Rafikiemu. Zrobiło się już ciemno,i wszyscy opuścili młodą parę. Wtedy Mufasa i Sarabi weszli na wysoką skałę. Nie chcieli,aby ktoś im zakłócił ich szczęśliwego dnia. Skaza z daleko patrzał i smucił się nad Sarabi i Mufasą. Myślał,że Sarabi zrezygnuje ze ślubu z Mufasą i przejdzie na jego stronę. Ale niestety tak się nie stało. Sarabi wzięła ślub z Mufasą,i już kolejnego dnia głośnym rykiem,który wydała razem ze swoim mężem,została oficjalną królową Lwiej Ziemi.
Świetna notka. Ciekawe,dlaczego nikt do tej pory nie komentował ;/ Ja nie widziałam wszystkich notek. Świetne obrazki i opowieść też :) Jest mi trochę żal Skazy. Nie taki żal,tylko że mi go smutno.
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona notka z całego bloga!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńśliczne obrazki i super notka
OdpowiedzUsuń