Nala wyszła z jaskini razem z Simbą. Bawili się krótko,bo przyszedł do nich Mheetu. Simba nie chciał,aby brat Nali przeszkadzał im w zabawie. Ale Mheetu bardzo chciał się pobawić. Nie wiedział,że nikt nie tego nie chce. W końcu Simba podszedł do niego i kazał się wynosić. Nali to się nie spodobało,i poszła bronić brata. Ale Mheetu zrozumiał,że Simba po prostu go nie lubi. Odszedł,a Nala poszła za nim. Simba nie umiał przekonać przyjaciółki,że z nią chce się bawić. Nala obraziła się i postanowiła z nikim się nie bawić. Mheetu wszedł na Lwią Skałę,gdzie siedziała Nala. Bardzo chciał aby się choć przez kilka minut pobawili,ale Nala odmówiła.Cały dzień spędziła siedząc w domu. Sarabi postanowiła pójść do Sarafiny,bo to zauważyła. Lwica poszła do córki i chciała o tym porozmawiać. Ale Nala nie miała na to ochoty. W końcu rozmawiał z nią Mufasa,Sarabi,nawet Zira i Skaza. Ale nikt nie przekonał jej do wyjścia z jaskini. Lwiczka chciała,aby Simba i Mheetu nauczyli bawić się razem. Lecz na to musiała jeszcze długo poczekać. Simba i Mheetu nie byli wrogami,ale niezbyt się lubili. Mheetu uważał,że Simba chce mu odebrać Nalę,a Simba uważał Mheetu za dzieciaka. Nala nie mogła pogodzić się z myślą,że tak będzie cały czas. Jednak po kilku następnych minutach samotności,lwiczka postanawia wyjść z jaskini. Pierwszy zauważył to Mufasa,który poszedł wszystkim to powiedzieć. W kilka chwil obok Nali było całe stado lwów. Simba przedarł się przez nie i poszedł do przyjaciółki. Tak samo zrobił mały Mheetu. Nala pogodziła się z nimi. Wtedy lwiątka zaproponowały,aby spotkali się wieczorem z innymi. Nala zgodziła się. Gdy przyszła na miejsce zobaczyła tam naprawdę wszystkich. Oprócz Nali byli tam:Simba,Mheetu,Tama,Kula,Chumvi,Malka i Tojo. Wszyscy dobrze się bawili. Ale nadeszła noc i lwiątka musiały wracać. Następnego dnia było bardzo gorąco,więc wszyscy wybiegli z jaskini się pobawić. Jednak Nala nie od razu zaczęła zabawę. Najpierw poszła nad wodopój aby się napić. Tam spotkała Zazu,który szukał Simby na rozkaz Mufasy. Nala nie wiedziała czy powiedzieć mu i zepsuć zabawę,czy bawić się dalej. Wiedziała,że przecież król będzie na nią zły,jakby tego nie powiedziała. Ale wiedziała też,że jej znajomi będą na nią źli,że powiedziała gdzie się bawią. W końcu położyła się na kamieniu i zaczęła myśleć. Zazu miał nadzieję,że myśli nad tym gdzie mógłby być. Lecz lwiczka myślała o tym czy mu powiedzieć. Już miała powiedzieć gdzie są,gdy zaatakowały ich hieny. Hieny zauważyły tylko Zazu,więc Nala pobiegła zawiadomić o tym Mufasę. Lew zerwał się szybko. Uratował Zazu i znalazł Simbę. Lewek poszedł z ojcem,a Nala rozstała się z przyjaciółmi. Samotnie wałęsała się wśród wysokiej trawy sawanny,gdy coś usłyszała. Był to cichy szmer trawy.W końcu dziwna postać się ukazała. I ją i Nalę ogarnął wielki strach. Ale już po chwili zaczęły się zapoznawać. Dziwne zwierzę nazywało się Bhati. Nala spytała ją,jakim zwierzęciem jest. Ale Bhati odpowiedziała cicho,że nie wie. Mówiła,że miała rodziców,ale wychowuje się praktycznie sama. Bhati była bardzo podobna do Nali (w charakterze). Najpierw trochę ją drażniła,ale potem zaczęły się z tego śmiać. Następnego dnia wszyscy na Lwiej Ziemi już ją znali. Odtąd Bhati zamieszkała z innymi na Lwiej Ziemi,tak jak jej rodzina. I co najważniejsze:znalazła nowych przyjaciół.
Witam. Ja i moja koleżanka bardzo lubimy Króla lwa. Ona spiera się,że kogoś takiego jak Bhati nie było w Królu Lwie. Właśnie przeczytałam Twoją notkę i przeczytałabym jej,ale niestety nie wiem jak czytać BHATI. Czy to jest tak jak u Shenzi? Czy to czyta się Bzati czy jak? Tak samo z Mheetu. JAK SIĘ CZYTA BHATI I MHEETU???? Błagam ludzie,pomóżcie.
OdpowiedzUsuńFajna notka Azro
OdpowiedzUsuńNotka jest jak zawsze świetna. Izo,naprawdę chciałabym Ci pomóc,ale niestety ja też się nad tym zastanawiam. Bhati to chyba normalnie się czyta,bo Bzati jakoś mi nie pasuje. A co do Mheetu,wydaje mi się,że czyta się Mhitu,ale to po angolu bardziej,więc niezbyt się na tym znam. Ja sama nie wiem,więc nie powtarzaj po mnie tego,tylko poczekać na doświadczonych ludzi. Szkoda,że Azra albo OskarKL! jeszcze Cię nie zauważyli. Polubiłam Bhati. Ciekawe,co się z nią stanie...ale to już nie w tej notce ;)
OdpowiedzUsuńIzo,ja mówię Batahi i Meczetu.Nie wiem czy dobrze ale cóż.
OdpowiedzUsuńFajny wpis! Kiedy nastepny? A i zapraszam na mojego bloga: www.krollewowszystkim.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńPS. Super blog!
Aha i do Izy: Mheetu czyta sie chyba Mefju, a Bhati chyba Bati, ale nie jestem pewna
OdpowiedzUsuńIza:Ja czytam tak jak A co cię to?. Czyli Bhati to po prostu Bhati a Mheetu to Mhitu.
OdpowiedzUsuńAzra mam dla ciebie dyplom ale nie wiem jak go przesłać. Czy możesz go skopiować lub coś innego
OdpowiedzUsuńCiekawe
OdpowiedzUsuń