niedziela, 26 czerwca 2011

Pierwsze polowanie Vitani

Był piękny ranek. Nawet Zła Ziemia nie musiała już się obawiać o wodę. Dzień wcześniej była wielka burza. Także więc na Złej jak i na Lwiej Ziemi zapanował spokój. Ale Zira nie miała ochoty cieszyć się tą chwilą. Podeszła do śpiącej,już dorosłej Vitani. Zaczęła ją szturchać aby wstała. Ale Vitani nie miała zamiaru wstać. Wtedy do Ziry przybiegła Dotty. Zira chciała już wiedzieć co się dzieje na Lwiej Ziemi.Ale Dotty nie powiedziała nic,tylko bez siły upadła jak kłoda. Zira wyszczerzyła kły,wiedząc,że to nie będzie łatwa walka. Chwilę później,gdy Zira chciała wyciągnąć informacje od słabej Dotty,pojawił się Kovu. Zira nie miała czasu z nim rozmawiać. Nuka widział to wszystko,i pomyślał,że dla jego matka Kovu już nic nie znaczy. Chciał więc podejść do niej. Ale zrezygnował,gdy zobaczył,że Zira chcę uderzyć Dotty. Ale Nuka mimo,że już miał Cavit,chciał mieć inne lwice na wszelki wypadek. Nie wiedział czy iść do Ziry,czy wiedząc,że się nie pomogło kochanej lwicy. Już chciał się podnieść,gdy Zira opuściła łapę patrząc na Vitani. Vitani była nie do poznania. Zira uważała na początku,że to wcale nie jest Vitani. Ale usłyszała znany głos. Trochę inny,ale teraz miała pewność,że to Vitani. Gdy Zira zajęła się na chwilę swoją córką Vitani,Dotty uciekła. Nuka popędził za nią. Dotty nie chciała mieć towarzysza przy ucieczce. Tymczasem Zira mówiła Vitani,jak pokonają Simbę. Vitani uważała,że to zbyt skomplikowany plan. Ale Zira mówiła,że tylko tym planem odniosą zwycięstwo. Vitani jednak się zgodziła. Zira uśmiechnęła się złowieszczo i odeszła od lwicy. Poszła opowiedzieć o planie,nastolatkowi Kovu. Vitani tymczasem się okropnie nudziła. Nie było nic do roboty w jaskini,a wszystkie patyki na zewnątrz porwał wielki wiatr. Vitani jednak spojrzała ku Lwiej Ziemi. Nie chciała wcale nie planu Ziry,sama obmyślała swój plan zabicia Simby. Ale gdy tylko Zira go usłyszała,zaczęła się śmiać i odmówiła przyjęcia tego planu. Vitani czuła się trochę obrażona i niedoceniana. Spojrzała na mieniące się w słońcu piękne łąki na Lwiej Ziemi. Bardzo żałowała,że tam nie mieszka. Mimo tego,co Zira jej powiedziała,Vitani pobiegła wykonać swój plan. Ale w drodze prawie się rozpłakała. Myślała,o Kopie,który umarł już dawno temu. Z żalu zapomniała o swoim planie. Był to plan łatwy,ale nikt go nie poznał oprócz Ziry. Vitani nagle potrząsnęła łbem i ruszyła przed siebie. Nadal miała trochę łez w oczach. Simba zauważył Vitani,która zbliżała się do Lwiej Skały. Szybko zareagował,a,że Vitani była sama,nie musiał wzywać lwic. Poszedł do niej sam. Vitani ucieszyła się,że Simba się nią zainteresował. Ale Simba zaczął ją wyganiać. Vitani wiedziała,że nie jest na Lwiej Ziemi mile widziana. Nagle obok Simby zjawiła się Nala. Mimo,że Vitani się tak zmieniła,Nala ją poznała. Vitani już chciała skoczyć na Nalę,ale Simba ją zatrzymał. Vitani leżała wiercąc się,i próbować się wydostać z łap Simby. Wtedy właśnie w aferę weszła Kiara. Nala próbowała ją zatrzymać,ale Kiara chciała pomóc Vitani. Mimo,że Vitani wcale jej nie lubiła,Kiara chciała jej pomóc. Simba obejrzał się za siebie i zobaczył swoją córkę. Kiarze coś mówiła od serca,że Simba źle robi. Wtedy powiedziała to Nali. Nala zrozumiała córkę,ale nie chciała jej puścić. Kiara chciała już ugryźć matkę w łapę i pomóc kuzynce,ale  Simba puścił już Vitani. Vitani w tym czasie wcale nie uciekła z Lwiej Ziemi. Chociaż każdy tak myślał. Jednak Vitani prawie wcale się nie cieszyła,że Simba ją puścił. Chciała wykonać swój upatrzony plan. Kiara usłyszała w krzakach delikatny szmer. Pomyślała że to tylko wiatr. Vitani ucieszyła się bo nikt się nie domyślił,że to była ona. Właściwie nikt oprócz Kiary,nie zainteresował się szumem. Vitani ciągle śledziła rodzinę. Nagle poczuła głód. Nie mogła już wytrzymać bez jedzenia. Ale niestety nie uważała na lekcji polowania. Uważała,że to będzie jej zupełnie niepotrzebne. Poszła więc o poradę do Kiary. Ale Kiara zaskoczyła się,widząc Vitani. Vitani wiedziała,że mogła w tej chwili bardzo uszczęśliwić Zirę,zabijając Kiarę. Ale Vitani nie myślała akurat o tym. Kiara nie mogła jej dużo o polowaniu powiedzieć. Ale Vitani chciała spróbować. Kiara zaniosła jej upolowaną przez Nalę i lwicę zebrę. Vitani bardzo głodna pożarła ponad połowę zebry. Kiara była zaskoczona. Postanowiły,że jutro z rana zaczną polować. Vitani ucieszyła się i pognała z powrotem na Złą Ziemię. Zira nie miała już siły,rozmawiać z nią. Vitani ucieszyła się i położyła obok Kovu myśląc o następnym dniu. Gdy tylko nastał ranek,Vitani od razu się obudziła. Cicho pobiegła na Lwią Ziemię. Spotkała Kiarę obok granicy. Vitani nie chciała jej pytać,dlaczego zaszła aż tak daleko od Lwiej Skały. Kiara poszła z Vitani na polanę. Na polanie pasły się zebry i antylopy. Vitani wybrała największą antylopę jaką zobaczyła. Ale Kiara zaproponowała jej tą mniejszą zebrę. Vitani była taka głodna z rana,że nie chciała już stawiać na swoim. Spokojnie zaczęła podchodzić do zebry. Zebra zaczęła uciekać. Ale Vitani nie chciała zrezygnować. Za Vitani pognała Kiara. Lwice zaatakowały trochę większą zebrę,i podzieliły się nią. Kiara wcale nie była taka głodna,więc oddała Vitani większą część zdobyczy. I Kiara i Vitani były zadowolone z tego polowania. Ale w mgnieniu oka,znów były po przeciwnych stronach.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jednak jestem :)

4 komentarze: