wtorek, 29 maja 2012

Dziecko Mheetu

Mheetu był młodszym bratem Nali. On też znalazł sobie żonę-Aurelię. Aurelia bardzo go kochała,a Mheetu jej to odwzajemniał. Pewnego dnia spojrzał na jej brzuch. Zauważył,że lwica bardzo szybko zaczęła grubnąć. Myślał,że po prostu zbyt dużo je. Aurelia też tak myślała. Nie było żadnych objawów ciąży,i lwica chciała zrzucić zbędne kilogramy. Biegła już długo,gdy zobaczył ją Rafiki. Stary pawian ryknął z przerażenia. Widział,że Aurelia jest w ciąży. Od razu jej to powiedział,a lwica zaniepokoiła się. Myślała,że teraz nie będzie mogła mieć dziecka,ale wcale tak nie było. Na szczęście Rafiki przybiegł do niej w ostatniej chwili. Lwica bardzo podziękowała staremu i mądremu pawianowi,i wróciła do męża. A Rafiki nie czuł się z tego powodu dumny,po prostu pomógł Aurelii. Aurelia była już koło Mheetu,gdy zauważyła Nalę. Lwice poplotkowały chwilę,a potem dołączył się do nich Mheetu. Aurelia trochę wstydziła się mówić o ciąży przy Nali,ale powstrzymała wstyd. Po kilku minutach wyznała im to. Ku zaskoczeniu Aurelii,wszyscy bardzo się z tego cieszyli. Mheetu wybuchł radością,a Nala serdecznie jej gratulowała. Po krótkiej rozmowie,Nala poszła do jaskini,a Mheetu i Aurelia w swoją stronę. Szczęśliwy lew opuścił na chwilę żonę,ale Aurelia chciała iść z nim. W końcu lew zgodził się,a Aurelia szła bardzo powoli. Przyglądała się ciekawie światu,który miała codziennie taki sam. Mheetu patrzył na nią dziwnie,ale rozumiał jej obawy. Lwica naprawdę bała się w ciągu ciąży. Uważała na najmniejszy kamyczek,by tylko nic się nie stało. Lew nie chciał,aby po kilku dniach jego żona aż tak się zmieniła. Aurelia krok po kroku stawała się zaawansowaną paranoiczką. Szła prawie,że na palcach,bo bała się nadepnąć na drzazgę. Po kilkunastu minutach Mheetu zauważył Tikata,jednego ze swoich kolegów. Tikat spojrzał na nią dziwnie. Najpierw myślał,że to Nala,więc dziwił się,że Aurelia jest w ciąży z własnym bratem. Potem Mheetu wytłumaczył mu,że to nie jest Nala. W końcu Tikat dostrzegł różnice,i przeprosił Aurelię. Lwica przebaczyła mu od razu,chociaż zapamiętała tą pomyłkę. Potem poszli do Rikara,którego nie znaleźli nigdzie,i odpuścili sobie szukanie. Potem lwicy nie chciało się już nigdzie chodzić. Mheetu zrozumiał to,i nawet przyznał rację żonie. Przecież nie mogła się niepotrzebnie przemęczać. Chciał po nich iść sam,lecz Aurelia mu nie pozwoliła. Następnego ranka wszyscy już o tym wiedzieli. Wiele lwów gratulowało młodej parze. Wtedy narodził się już Kopa,a Nala była krótko po porodzie Kiary. Aurelia bardzo chciała,aby urodziła jej się lwiczka. Ona też bardzo chciała mieć córkę. Mheetu było to obojętne. Jeszcze tego popołudnia,lew zostawił Aurelię pod opieką Simby,a sam poszedł z Nalą na rozmowę. Poszli do dżungli. Timon i Pumba tez chcieli iść,ale lwy im nie pozwoliły. Mheetu i Nala sami poszli w głąb dżungli. Zaszyli się w najciemniejszych zakątkach,i zaczęli rozmawiać. Często się śmiali,a Aurelii czas tylko się dłużył. Simba musiał odejść,ale obiecał,że nie opuści Aurelii. Lwica spała,a Simba miał jej pilnować. Ale uznał,że Aurelia jest już dość dorosła,by sama się sobą opiekować. A tymczasem Nala i Mheetu śmiali się w najlepsze,i zaczęli rozmawiać o ciąży lwicy. Mheetu polizał Nalę,a ona wtedy odeszła. Śmiała się do rozpuku,gdy Mheetu zaczął się o nią martwić. Wtedy przypomniał sobie,że Aurelia jest pod opieką Simby. Niezbyt ufał Simbie,z którym kiedyś bardzo się kłócił. Kłócił się głównie o Nalę,ale potem już to zrozumiał. Nie chciał,aby jego żona długo przebywała z Simbą. Gdy lwy dotarły na Lwią Skałę,i zobaczyli Aurelię bez Simby,Nala poszła zrobić mu awanturę. Aurelii nic się nie stało,tylko spała. Potem zbliżał się czas porodu. Aurelia bardzo chciała nazwać swoją córeczkę Kiara. Ale niestety,Simba i Nala się na to nie zgodzili. Mheetu też niezbyt spodobał się ten pomysł. Gdy lwiczka się narodziła,była bardzo podobna do Sarafiny,Aurelii i Nali. Właściwie była taka sama jak jej mama. Różniła się tylko trochę jaśniejszym odcieniem sierści,ale oczy miała tak samo piękne i fioletowe. Aurelii czasem zmieniały się oczy,z niebieskiego na fioletowe,albo z fioletowych na niebieskie. Było to dziwnie nie tylko dla innych lwów,ale dla niej samej. Lwiczce najpierw nadano imię Kiara. Ale Simba i Nala wywalczyli sobie to,żeby tylko ich córka miała na imię Kiara. W końcu Mheetu i Aurelia nazwali swoją córkę Nina.

10 komentarzy:

  1. Luna

    Supcio notatka

    OdpowiedzUsuń
  2. Super notka,wpadnij na mój blog. Wystarzczy tylko wejść w mój profil i już .

    OdpowiedzUsuń
  3. SUPER NOTATKA :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A co cię to?30 maja 2012 13:27

    Jak zwykle świetna opowieść :} Utazi-przecież każdy wie jak się wchodzi na czyjeś blogi :P Świetne obrazki,nie wiem skąd je wzięłaś...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta mała koło Aurelii wygląda jak Nala :P Świetna notka ;_;

    OdpowiedzUsuń
  6. Luna

    Azro jak sie wstawia obrazek który jest z taką i zirą?

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzeba wejść w projekt i układ. Pisze nazwę bloga i w nawiasie nagłówek (przynajmniej u mnie). Trzeba tam wejść i dodać obraz.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kopa-twój fan1 czerwca 2012 15:08

    Fajna notka. Dziwnie,że Aurelia chciała nazwać Ninę Kiara :/

    OdpowiedzUsuń