środa, 9 maja 2012

Zaginięcie Taki


Tego dnia czarne chmury opuszczały Lwią Ziemię po długich deszczach. Taka i Mufasa szybko wybiegli szczęśliwi. Taka spojrzał na niebo,które zaczęło się rozjaśniać. Mufasa w ogóle nie zwracał na to uwagi,i pobiegł daleko od Lwiej Skały. Po kilku minutach Taka uśmiechnął się i pognał za nim. Muffy nie był wyjątkowo szybki,więc Taka natychmiast go dogonił. Już prawie go wyprzedził,gdy potknął się o kamień. Mufasa zaśmiał się tylko. Jednak lew szybko się podniósł,i zaczęła się gonitwa. W czasie biegu ustalili,że wygra ten,który pierwszy dobiegnie do wodopoju. Taka wyprzedzał Mufasę przez bardzo długo,lecz potem biegli w równej linii. Pierwszy do wodopoju wskoczył Taka. Mufasa już nie chciał się zamoczyć,bo i tak wygrał jego młodszy brat. Jednak Taka też nie siedział tam długo,tylko wyskoczył z wodopoju. Po drodze na Lwią Skałę,Taka zauważył stado antylop gnu. Po całym ranku biegania byli bardzo głodni,a lwice jeszcze spały. Poza tym,Taka chciał się nauczyć polować. Mufasie bardziej zależało na jedzeniu. Po kilku chwilach Taka skoczył na jedną z wybranych antylop. Jednak ta kopnęła go mocno,i polowanie się nie udało. Przestraszony Mufasa natychmiast pobiegł do brata by zobaczyć,czy coś się stało. Jednak Taka podniósł się i poszedł w swoją stronę. Mufasa wrócił na Lwią Skałę,bo chciało mu się spać. A tymczasem Taka poszedł na cmentarzysko słoni,gdzie od razu zobaczył hieny. Były one przygotowane na nowy plan,lecz lew wcale go nie wymyślił. Dzisiaj było jeszcze dobrze,więc na chwilę o tym zapomniał. Wszystkie hieny bardzo się zdziwiły. Przecież Taka obiecał im,że kiedyś wrócą do Lwiej Ziemi. Joma i Hafl pamiętali jak kiedyś Ahadi niesłusznie ich oskarżył i wygnał. Taka wiedział o tym,i zaczął znów myśleć. Shenzi podeszła do niego,i chciała porozmawiać. Ale Joma odpędziła córkę,i poszła z Taką do środka cmentarzyska. Tam chciała z nim porozmawiać o nowych planach. Jednak plany Jomy były zbytnio ryzykowne,żeby ich próbować. Najczęściej były to plany zagrażające im życiu,i były małe szanse na powodzenie. Nie minęło wiele czasu,a Taka pojawił się na Lwiej Ziemi. Uru podeszła do niego. Taka zobaczył Sarabi i Sarafinę rozmawiające,a obok nich siedział Mufasa. Nie mógł znieść tego widoku,i szybko pobiegł do nich. Uru uśmiechnęła się i poszła na polanę. Taka stanął przed leżącymi lwicami z lekką złością. Jednak po chwili uśmiechnął się do nich,a one odwzajemniły to. Mufasa widział,że Taka chce zwrócić uwagę lwic,a przecież oboje kochali Sarabi. Po kilku minutach oboje zaproponowali jej spacer. Zmieszana lwica nie wiedziała co powiedzieć. Spojrzała na Sarafinę,która była zazdrosna. Mufasa złapał Sarabi za łapę i chciał ją przyciągnąć do siebie,ale lwica mu nie dała. Z wielkim oburzeniem podeszła do Taki,i odeszła do z nim. Mufasie została Sarafina,której nie chciał nigdzie wziąć. Po chwili jednak wrócił tam by ją zabrać,lecz ona już pobiegła do Taki i Sarabi. Młode lwy chodziły w kółko i rozmawiały. Taka nie zawsze rozumiał o co im chodzi,lecz w większości miał o tym swoje zdanie. Po kilkunastu minutach młody lew zniknął. Sarabi i Sarafina myślały,że on po prostu gdzieś odszedł,ale tak nie było. Szukały go wszędzie,wołały,ale nikt im nie odpowiedział,ani go nie zobaczyły. Teraz zaczęły się martwić. Miały nadzieję,że po prostu poszedł nad wodopój. Lecz gdy tam go nie było,zaczęły się rozglądać na granicach. Ale nigdzie go nie znalazły. Przypomniały sobie o jednym z wrogów Taki-Levarze. Levar był lwem zawsze bardzo niepoukładanym,i śmiał się ze wszystkich. Dużo lwów i lwic znosiło jego zachowanie,lecz nie Taka,z którego Levar naśmiewał się co kilka dni. Po drodze zobaczyli starszego brata Taki i opowiedzieli mu o tym. Mufasa znał Levara,i natychmiast poszedł go poszukać. A tymczasem lwice powiedziały o tym Zazu,który zawiadomił królewską parę. Ahadi nie martwił się o to,lecz Uru od razu zerwała się by go poszukać. A tymczasem Mufasa szybko znalazł Levara,który był głównym podejrzanym w tej sprawie. Zaczął go dusić i starał się wydobyć z niego informacje. Lecz po kilku minutach nadal nic nie usłyszał. Wtedy rozgniewany lew uderzył go w łapę,i powstała blizna. Wtedy Levar zrozumiał,że Mufasa naprawdę nie żartuje. Z głupim uśmiechem próbował zmienić temat,lecz mu się to nie udało. Mufasa prawie udusił Levara,gdy ten wreszcie powiedział. Takę znaleziono całego we krwi. Nieprzytomny leżał koło wielkiego głazu,wśród wielu innych kamieni. Lew przeżył,i całkiem szybko się z tego wyleczył. Levar i jego rodzina zostali wygnani,i już nigdy nie widziano ich na Lwiej Ziemi.

7 komentarzy:

  1. Fajne obrazki:)+ciekawe opowiesci=ciekawy blog Azra.Tak trzymaj

    OdpowiedzUsuń
  2. Super historia ;) Bardzo mi się podoba twój blog ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Łał, ja dzisiaj szukałam tego pierwszego obrazka O.o He, he...
    Notka interesująca i fajna ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. I dobrze, że Taka przeżył :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! :) Dobrze, że się znalazł :D

    OdpowiedzUsuń
  6. całkiem fajnie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. BIEDNY TAKA ;( AŻ MI GO ŻAL :( ALE DOBRZE ŻE MUFASA PRZYBIEGŁ DO TEGO LEVARA :)

    OdpowiedzUsuń