sobota, 16 października 2010

Ahadi i Taka krótka więź

Pewnego ranka Taka wstał wyjątkowo późno. Wstał i zaczął powoli wlec na dwór. Zobaczył jednak że Ahadiego nie ma w domu. Uru i Mufasa jeszcze spali. Taka chodził bez celu przestraszony że natknie się na ojca. Gdy poszedł się napić zobaczył ojca. Pomyślał nieszczęśliwy. O nie. Na pewno coś mi zrobi. Ale nie mam się gdzie ukryć. Ahadi poszedł szczęśliwy do Taki. Po chwili Taka strasznie się przestraszył. Ahadi wziął syna na grzbiet. Po chwili zaczął mówić wyjątkowo miło. Taka. Myślę że możemy spędzić trochę czasu razem Taka. Co ty na to? Taka szczęśliwy aż skoczył z radości. Oczywiście że chcę! I poszli razem. Mufasa nie mógł uwierzyć że to Taka tam teraz jest a nie on. Zazdrosny pobiegł do ojca. Tato! Czemu teraz Taka jest ważny,a nie ja? Ahadi wściekł się. Bo jesteś zły!! Krzyknął Ahadi i walnął Mufasę. Taka zaśmiał się cicho. A myślałem że nie będzie takiej chwili. Ahadi i Taka,spędzili razem cały dzień. W nocy Mufasa pomyślał że ojciec ocknął się i znów nie lubi Taki. Mylił się jednak. Tym razem tak dostał że o mało co nie miał złamanej łapy. I Ahadi pokazał Tace gwiazdy. Spójrz Taka. Tam z góry, patrzą na nas królowie z dawnych lat.Gdy umrę,będę tam. Mam nadzieję że ty też. I przytulił Takę. Mufasa uważnie obserwował ojca. Ale nic z tego. Zapłakany przyszedł do domu. Mamo. Tata już mnie nie lubi. On lubi tylko Takę. A przecież on nie będzie królem. Uru popatrzała na syna i powiedziała. To że Ahadi poświęcił dzień dla twojego brata,nie znaczy że nie lubi. Taka czekał na tę chwilę całe życie. Mufasa pomyślał. No racja. Ale i tak ja jestem lepszy. Następnego ranka Ahadi obudził Takę. Chodź. Pójdziemy na polowanie. Mufasa obudził się. Gdzie idziecie? Ahadi odwrócił się i powiedział wściekły na Mufasę. Co cię to interesuje głupku! Już postanowione. Taka będzie rządził. I odeszli. Mufasa został. Zapłakał się. Uru usłyszała płacz. Mufasa? Gdzie Ahadi i Taka?Mufasa rozpłakał się jeszcze bardziej. Poszli gdzieś. I mnie nie zabrali. Uru odeszła. Mufasa został ze śpiącym stadem. Tymczasem Ahadi i Taka doszli na miejsce. Ahadi najpierw powiedział Tace wszystko co wie o polowaniu. Taka zaczął od motylka. I udało mu się. Ahadi poszedł do Taki. Mądry syn. Naprawdę. Żałuję że kiedyś lubiłem twojego brata Taka. Taka jeszcze nigdy nie był tak szczęśliwy. Ahadi zaczął się bawić z Taką. Mufasa chciał się przyłączyć. Ahadi i Taka krzyknęli razem. NIE!!!! I Mufasa odszedł smutny. Myślał o tych czasach,w których to on był ważny dla ojca. Po chwili Taka i Ahadi zaczęli się kręcić. Taka puścił się. Ahadi pobiegł za nim. Taka trzymaj się! Już biegnę!!!! Mufasa usłyszał to i obejrzał się. Dlaczego ojciec nie lubi mnie? Dlaczego lubi Takę? Może to nie on. Ale to był prawdziwy Ahadi. Taka już prawie wylądował,ale Ahadi załapał go. Taka odparł. Dziękuje tato. I znów poszli dalej. Noc nastała szybko. Ahadi wziął syna na grzbiet i poszli. Ahadi i Taka położyli się tam gdzie spał Mufasa. To moje miejsce Taka! Idź stąd! Ahadi usłyszawszy Mufasę wyrzucił go z domu. Skoro nie chcesz spać na dole,będziesz spał na tym zimnie! Wrzasnął i wyrzucił Mufasę z domu. Uru usnęła. Dlatego nic nie wiedziała. Kolejnego ranka Ahadi znów wziął Takę. Tym razem koło wielkich kłód. Zaczął opowiadać. Nagle jedna z kłód spadła uderzając Ahadiego w łeb. Taka zamartwił się. Tato! Nic ci nie jest? Ahadi podniósł się. To przez ciebie Taka! Taka rozpłakał się idąc za ojcem. Ten popatrzył na niego trochę wściekle i odszedł. Mufasa ucieszył się. A Taka znów żył w strachu.

7 komentarzy:

  1. Piękne opowiadanie Azro. Szkoda że Ahadi po tak niedługim czasie stracił miłość do młodszego syna-Taki. bardzo się dziwię,dlaczego Ahadi był taki tylko dla Taki.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie lubię Taki ani Skazy :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Marta 123456789017 sierpnia 2012 14:24

    Ten Ahadi to naprawde jest glupi |:(

    OdpowiedzUsuń
  4. a było tak pięknie.Już miałam polubić Ahadiego ale nie bo on na sam koniec wszystko zepsuł! Ech

    OdpowiedzUsuń
  5. To wina tego brzydkiego grubasa Mufasy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda że Ahadi na końcu znów poświęcał więcej czasu Mufasie

    OdpowiedzUsuń