wtorek, 5 października 2010

Problem z Zirą


Pewnego razu Kovu poszedł do Kiary. Po pewnym czasie zobaczył że robi się ciemno. Musiał iść,choć nie chciał. Pomyślał. Co zrobi mama jak się dowie o tym,że byłem u Kiary? Może się nie skapnie. I poszedł dalej na złą ziemię. Gdy przyszedł, zobaczył Nukę,Vitani i Zirę, wściekłych. Zira podeszła i złapała Kovu za ogon. Gdzie to się było co? U Kiary? Kovu zaśmiał się strachliwie. Ja? Aha. Nie u Kiary. Byłem byłem, po drugiej stronie złej ziemi. Zira walnęła Kovu tak, że ten wyleciał w powietrze. Nie mogę uwierzyć że to zrobiłeś. Powiedziała Vitani. Właśnie Kovu. Robisz to specjalnie. On kolaboruje z wrogiem! Mamo ukaż go! Krzyknął Nuka. Właśnie. Kovu! Wrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!!! Ryknęła w burzy. I Kovu dostał kilka razy pazurami w łeb.  Mamo. Nie przesadzasz? Vitani powiedziała bojaźliwie. Zira krzyknęła. Nie! Może teraz już nie pójdzie. I Zira odeszła. Nuka szczęśliwy zaśmiał się głośno. Ty głupku! Cieszysz się z bólu brata! Krzyknęła Vitani zdenerwowana. Nuka zwalił Vitani ze skały. Zira od razu wkroczyła do akcji. Rzuciła się na Vitani .Kovu zasłużył! Vitani też była ranna. Dobrze zrobiłeś Nuka. Vitani też jest za Simbą. Mówiła Zira. Przykro mi że przeze mnie musisz cierpieć. Powiedział Kovu. Ale wszystko było tak samo.

3 komentarze: