piątek, 8 października 2010

Taka/Skaza staje się zły cz.3


Następnego ranka Skaza wstał bardzo wcześnie. Zobaczył że Zira jeszcze śpi. Wstał i wyszedł z domu. Hieny słysząc tupanie Skazy podbiegły do niego. Niektóre wskoczyły wysoko na górę,a inne tylko trochę. Skaza też wskoczył na półkę. Uśmiechnął się szyderczo,i zaczął mówić do niecierpliwych przemowy,hien. Jeżeli chcecie,moi przyjaciele, żyć bez głodu,posłuchajcie mnie. I hieny zgodziły się. Były bardzo szczęśliwe. Tak,że strasznie głośno zaśmiały się. Zira usłyszała śmiech hien. Wstała zaspana. Przecież jest dopiero 5 rano. Co. Ten Skaza oszalał? I poszła w stronę chichotów. Gdy Skaza zobaczył idącą ku niemu Zirę, nie był zadowolony. Podbiegł do niej i zapytał. Zirciu. Czemu wstałaś? Zira powiedziała wściekła. Hieny mnie obudziły. A ty powinieneś  jeszcze spać. Skaza wyjaśnił Zirze dlaczego nie jest w łóżku i po co to robi. Zira miała gdzieś to co mówił Skaza. Lecz gdy Zira znów zasnęła,poszedł do swoich kumplów. Powiedział spokojnie. Zira teraz śpi. I ma spać. Więc jak będziecie się drzeć, to po załatwieniu mojego wścipskiego brata,zajmę się wami! Hieny zgodziły się milczeć. I Skaza mówił hieną o układzie. Więc tak półmózgi,zawrzyjmy umowę. Jeśli pomożecie mi zabić Simbę,lub Mufasę,ja zostanę królem,a wy będziecie w niej mogli przebywać. I hieny zawarły umowę ze Skazą. (Piosenka, Będę ja)
Skaza: Zawarliśmy umowę. A w niej zawarty kontrakt jest. Więc musicie,słuchać mnie. A wszystko wyjaśnie wam później. Żebyście nie wykrakali nic. Popatrz tam popatrz tu. Musisz, bo dlaczego nie? Dobrze jest,gdy cierpi ktoś. Za te lata za te łzy. Nie odpuszczę mu! Będę ja!
Hieny: (Banzai) Tak ty. Ale, kto będzie królem po wcześniejszym królu? (Shenzi) Cicho. Oczywiście że Skaza! To nasz król! (Banzai) Tak tak. Skaza to król! 
Skaza: Wy hieny nie wiecie nic. Że ja to nie zwykłe zło. Tylko pragnące zemsty,wielkie zło. No bo poco miałbym zabić Mufasę,gdybym dobrym chciał być,czyż nie? To ja gram główną rolę. Wy to tylko małe deserki. Bez wartości. Ja to obiad. Mam nadzieję że będzie smakował Mufasie, bo przecież to jego ostatni.  Niech więc nacieszy się nim. Już słyszę wiwaty,na mnie. 
Hieny: Skaza! Skaza! Skaza! Ty będziesz królem. Myy to wiemy. Bo przecież przed tobą maszerujemy. Mamy to co chcesz. Dumę walki i odwagi. My to załatwimy tak! 
Skaza: Już prawie jest pora. Więc cieszcie się,moi słudzy. Wierni przyjaciele. Bo przecież tak dużo łączy nas. Na zmiany przyszedł czas. Żeby tak traktować mnie. Jak króla,władce! 
Skaza i hieny: Będę ja!!!!!!!!!!!! Ha ha ha ha ha!

2 komentarze: