sobota, 20 listopada 2010

Narodziny hien

Pewnego dnia,Joma i Hafl przechadzali się po lwiej ziemi. Było im jeszcze wolno. Szczęśliwie patrzeli na zwierzęta w około. Nie byli jeszcze źli. Wręcz przeciwnie. Byli dobrzy i chcieli siać pokój. Jednak niektóre hieny nie umiały z tego skorzystać. Kilka dni przed koronacją Ahadiego,Mohatu umarł. Jednak nie z poważnej choroby,lub starości. Mohatu został rozszarpany przez stado hien. Hafl i Joma nie brali w tym udziału. Nie wiedzieli nic. Tylko uśmiechali się widząc zwierzęta. Nie podejrzewali że ich stado może dopuścić się czegoś takiego. Oni zawsze myśleli jak uszczęśliwiać,nie władać. Jednak ich stado lubiło rządzić.  Hafl i Joma uwielbiali po prostu władzę lwów. Ale do pewnego dnia. Wkrótce Ahadi dowiedział się o śmierci jego ojca. Całe królestwo uznało że Mohatu został zabity przez hieny. Ahadi wierzył w zbrodnie hien. Hafl i Joma mówili że to nie oni zabili Mohatu. Jednak Ahadi im nie wierzył. Uru też była wściekła na hieny,że zabiły ojca jej męża. Ahadi ryknął,i spojrzał na hieny. Joma i Hafl nie mogli się odnaleźć. Patrzyli zdziwieni ze strachem na Ahadiego. Jednak Ahadi nie wierzył w szczere spojrzenie hien. Hieny zostały wygnane. Teraz Hafl i Joma nie lubili lwów. Jednak nieszczęście nie trwało długo. Joma wiedziała że za kilka dni urodzi. Nie mówiła o tym nic a nic. Chciała żeby Hafl miał niespodziankę. Wiedziała że Hafl się ucieszy. Dlatego nic nie mówiła. Po kilku kolejnych dniach Joma urodziła. Popatrzała na małe hieny i zaniosła je do Hafla. Hafl skoczył z radości i pobiegł do Jomy. Był bardzo szczęśliwy. Patrzeli razem na małe hieny. Mówili o nich. Małe hieny naśladowały dźwięki rodziców. Całe stado hien było szczęśliwe. Bo Hafl i Joma byli władcami stada. Hafl i Joma musieli nazywać swoje dzieci. Były one takie piękne. Joma nazwała chłopczyka z wywieszonym językiem Eddy(czyt.Edi). Hafl zajął się drugim chłopem. Popatrzał na słodkie stworzonko i powiedział. Nie ma rady to będzie Banzai. Razem nazwali dziewczynkę Shenzi. Byli strasznie szczęśliwi. Szybko weszli na skałę,na cmentarzysku słoni,i przedstawili przyszłych władców. Hieny chichotały ze szczęścia. Shenzi,Banzai i Eddy też chichotały. Joma i Hafl trzymali jak najwyżej przyszłych władców. W znak swojej siły zawyli tak głośno,jak tylko mogli,by okazać swoją siłę lwom,które je wygnały. Ahadi i Uru właśnie usłyszeli wycie hien. Po chwili zaryczeli by udowodnić,że się nie boją. Hieny usłyszały głośny ryk lwów. Ceremonia Taki i Mufasy odbyła się tydzień później. Hieny już umiały wiele rzeczy.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wróciłam. I mam konkurs. Napiszcie jakiś obrazek z youtube,oczywiście króla lwa. Ja powiem czy mam ten obrazek. Lub ile komentarzy za niego żądam. :):):):):)

3 komentarze: