piątek, 5 listopada 2010

Plan Kopy

Kopa pewnego ranka wstał dorosły. Kiara wyskoczyła za nim. On poszedł bez słowa. Kiara skoczyła przed nim. Kopa odszedł. Najpierw poszedł się napić. Kiedy napił się zobaczył Simbe. Chciał mu coś powiedzieć,ale nie umiał. Przez kilka minut nie mówił. Simba podszedł do Kopy. Kopa jednak stał zamurowany. Simba odszedł. Kopa pognał za nim. Simba bardzo się zdziwił. Kopa odsapnął i powiedział. Ojcze,to już czas. Mówiłeś że niepotrzebne lwy muszą odejść. Teraz gdy Kovu jest królem ja jestem niepotrzebnym lwem. Simba powiedział wiedząc o co chodzi synowi. Kopa. Jesteś potrzebny. Ja mówiłem o takich lwach jak Skaza. Ale Kopa nie słuchał. Gdy odchodził przypomniało mu się coś. Kopa i Simba bawili się. O zachodzie słońca,Kopa gdzieś się zgubił. Zira zauważyła Kopę. Pobiegła do niego i walnęła go w łeb.Na szczęście Simba nie pozwolił by Zira zrobiła mu coś jeszcze. Ale to nie powstrzymało Kopę od ciągłego chodzenia do granicy. Simba nie był szczęśliwy. Kopa ciągle myślał o tym samym. Niepotrzebne lwy odchodzą z lwiej ziemi. A ja jestem już niepotrzebny. I odszedł. Simba poszedł do Kiary,Kovu i Nali. Nala przeraziła się. Kopa odszedł!? O nie. A mówiłam żebyś tego nie mówił Kopie jak był mały? Teraz odszedł! Simba miał zadanie. Odnaleźć syna. Szukał wszędzie. Było jeszcze jedno miejsce,gdzie Simba nie zajrzał. Ulubiona skała Kopy. Zawsze gdy bawili się w chowanego,Kopa szedł do tej skały. Jeśli nie ma go tam,to odszedł. I Simba zobaczył pustkę,gdy wszedł do skały. Pomyślał smutny. Więc straciłem syna. Kopa jednak wyniósł się na rajską ziemię. Ale gdy zobaczył dinozaury,odszedł. Pomyślał że jedynym miejscem gdzie teraz mógł się udać,to zła ziemia. Wszedł na nią,a Zira przywitała go. Kopa powiedział groźnie. Nie chcę ci nic zrobić. Ale powiedz mi jak mogę udowodnić że jestem zły,i mogę dołączyć do was. Zira powiedziała szczęśliwa. No nareszcie Kopa. Możesz,ale tylko w jeden stary sposób. Musisz zabić Simbę. Kopa zgodził się. Poszedł w kierunku lwiej ziemi. Zobaczył swego ojca. Pognał tam razem z Zirą. Gdy Simba zobaczył ich razem powiedział. Kopa? Ty? Po stronie zła? Niemożliwe. Kopa warknął. Ja przeskoczyłem do tej stronnicy. I nie próbuj mi wmawiać że jest o wiele inaczej ojcze. Simba skoczył na Zirę. Zira zawołała do Kopy. Kopa Ratuj! I Kopa rzucił się na Simbe. Przewrócił go. Simba krzyknął. Teraz! I Kopa odczepił się od Simby i pognał za Zirą. Była ona szybsza, więc krzyknęła. Nawet gepard mnie nie dogoni! A co dopiero takie ciamajdy! Ha ha ha! Słowa Zira wkurzyły Simbę i Kopę. Pobiegli szybciej. Już prawie dogonili Zirę,ale Kopa stanął. Simba pobiegł dalej. Po chwili Kopa otrząsnął się i pobiegł dalej. Uśmiechnął się do Simby,po czym go wyprzedził. Ale Zira była coraz słabsza. Jednak nadal biegła szybko. A to,że lubiła szybkie biegi,ułatwiało jej bieganie. Ale i ona się powoli męczyła. Simba stanął i krzyknął. Biegnij dalej Kopa! Ja muszę chwilę odpocząć! I nie dawaj się zwieść! Kopa zobaczył ojca ledwie dychającego,i pobiegł dalej za Zirą. Prawie złapał jej ogon. Ale nic z tego. Zira jeszcze bardziej przyśpieszyła. Kopa nie mógł uwierzyć,że Zira tak długo,i szybko biegnie bez przerwy. Niestety jego nieostrożność,wprowadziła go na skałę. Simba odpoczął i pobiegł dalej. W końcu po 20 minutowym biegu Zira zatrzymała się. Stado okrążyło ją. Zira powiedziała. Ale,ja jeszcze nic nie zrobiłam. Kovu powiedział. Tak! Właśnie! Jeszcze nic! Wypuścić ją! Ale skąd Zira jest tutaj? Ona nie żyje. Myślała Vitani. Zobaczyła że to tylko jej duch. I Kopa wrócił. 

7 komentarzy:

  1. Sprytne i pomysłowe. lubię gdy piszesz coś o Kopie. szkoda że nie pokazali go w Królu Lwie 2. bardzo mi się spodobał i chciałbym mieć z tobą razem blog. Tylko nie wiem czy byś mnie przyjęła. i czy to w ogóle możliwe,aby dwie osoby pisały na jednym blogu. a poza tym ja i tak mam pomysły do bani. lepiej prowadź blog sama Azro.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Podoba mi się Twój blog. Sama mam jeden.
    O to jego strona:
    http://www.hakunamatata-kisa.blogspot.com/
    Proszę odwiedzać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziwnie piszesz najpierw piszesz o Tace(Skazie) i Mufasie,a zaraz przeskakujesz do Kopy dziwne to ?!

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimie,piszę o wszystkich lwach ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. ertyuioooooooooooooooooooooooooooooooooooooooikjhgfddddddsasdfghjkkkjnbfd234567898998742`4800---------=-=--09865

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podobają Twoje opowiadania.Szczególnie te o Tace/Skazie

    OdpowiedzUsuń