środa, 31 sierpnia 2011

Narodziny króla

Późnej nocy słoń zatrąbił jakby chciał przed czymś ostrzec. Usłyszeli to wszyscy i wyjrzeli z groty. Ale słoń zniknął. Wszyscy się zdziwili,bo trąbienie było słychać tak głośno,jakby słoń zatrąbił im prosto w ucho. Uru była wtedy w ciąży. Chciała Ahadiemu zrobić niespodziankę,ale powiedziała o tym Hawie. Hawa rozniosła to dalej,o Uru zapomniała jej powiedzieć,żeby nikomu tego nie mówiła. A i Bolaji dowiedział się o tym od Hawy i powiadomił wszystkich swoich znajomych z tej okazji. Uru nadal wszystko ukrywała. Położyli się wszyscy jak to zwykle bywa,i nikt nic nie mówił,bo każdy chciał jeszcze spać. W jaskini mieszkało kilka lwiątek,ale były one bardzo spokojne. Były to Sarabi i Sarafina. Lwiczki miały oddzielne matki,ale kochały się nawet bardziej niż siostry. Uru usłyszała znów ciche trąbienie. Nikt nie wstał ani nawet nie otworzył jednego oka,więc Uru pomyślała,że się przesłyszała. Ale młoda królowa zaczęła znowu słyszeć ciche trąbienie. Zaniepokoiła się i natychmiast poszła obudzić kogokolwiek ze stada. Ale nikt nie chciał na nią reagować. Mimo,że Uru cicho się skarżyła,nikt nawet nie otworzył oka. Nikt jej wtedy nie słyszał. Uru poszła obudzić obudzić Ahadiego,ale jej mąż uznał,że się przesłyszała. Ale wtedy wszyscy spali oprócz Uru,więc tylko ona mogła słyszeć trąbienie słonia. Rano słoń przestał i Uru wstała i wyjrzała z jaskini. Poszedł za nią Ahadi,który martwił się,że Uru może się coś stać,bo nadal myślał,że Uru ma problemy z słuchem. Uru nie miała żadnego problemu,ale Ahadi wcale o tym nie wiedział. Poszedł za żoną i nie odchodził od niej na krok. Co chwilę patrzył czy nie ma może jakiś większych problemów. Ale Uru uważała,że jest zdrowa i nie potrzebuje niańki. Ale Ahadi miał odmienne zdanie i poszedł z żoną do Rafikiego. Rafiki zbadał jej słuch i uznał,że Uru nie ma żadnych problemów,a trąbienie słonia w nocy było prawdziwe. Uru nie chciała pokazywać po sobie,że jest w ciąży,ale nie wiedziała jak to robić. Opowiedziała Rafikiemu który zresztą i tak o tym wiedział,o jej ciąży. Potem zobaczył,że narodziny maleństwa nastąpią wkrótce. Uru przeraziła się,bo ostatnio działy się dziwnie niebezpieczne rzeczy. Lwica wróciła na Lwią Skałę do Ahadiego i powiedziała mu,że wkrótce wydarzy się coś niespodziewanego. Ahadi nie wiedział w tym momencie o co chodzi jego żonie. Pomyślał,że może Uru coś sobie wkręciła. Ale że znowu chcę go wpakować w niebezpieczne przygody. Ahadi nie lubił takich niesamowitych przygód,więc nie rozumiał po co Uru mu coś takiego mówi. Lwice które o tym wiedziały,nic nie powiedziały Ahadiemu,bo domyśliły się,że to miała być dla Ahadiego niespodzianka. Ahadi nie wiedząc o co wszystkim chodzi,myślał,że wszyscy zwariowali i bawią się z nim. Tej samej nocy Uru poczuła się bardzo źle i nie mogła nawet się ruszać. Ahadi nie wiedząc co się dzieje spanikowany zaniósł Uru jak najszybciej do Rafikiego. Nie obchodziło go to,że są liczne przeszkody. Wydrapany przez ostre gałązki i staranowany przez różne zwierzęta,szybko doniósł Uru do Rafikiego. Rafiki pomógł Uru,która urodziła małego lewka. Ahadi ciągle dopytywał się Uru o płeć dziecka. Rafiki powiedział,że to chłopiec. Ahadi ucieszył się jeszcze bardziej niż Uru,ale dla Uru to było obojętne. Liczyło się dla niej,że jej dziecko jest zdrowe i żywe. Potem młodzi władcy wymyślali imię dla lwiątka. Lewek miał się nazywać Pokrinarino. Ale Uru powiedziała,że jednak to brzydkie imię i nie pasuje do niego. Potem Ahadi przypomniał sobie o swoim ojcu Mohatu i powiedział,że ich dziecko będzie się nazywać Mofasa. Ale Uru uznała,że bardziej odpowiednie byłoby inne imię. Uru uśmiechnęła się szeroko.
-To dziecko będzie się nazywało Mufasa.
Ahadi uznał to za dobry pomysł. W międzyczasie jego miłość do syna coraz bardziej się powiększała,i nie miał już w sercu miejsca na inną miłość. I tak Mufasa miał zostać przyszłym królem,honorowym władcą Lwiej Ziemi.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam na ankietę na samym dole bloga :)

3 komentarze:

  1. Extra!!!Jest już piąta część konkursu u mnie!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super notka :) Sorry,że nie skomentowałam jej wcześniej. Nie wiem czy wtedy już komentowałam Twój blog. Niektórzy pewnie myślą,że Taka/Skaza i Mufasa są bliźniakami. Ale to nieprawda. We wszystkich książkach albo mówili że Taka młodszy,albo nie mówili różnicy wieku. Niech więc niektórzy się zastanowią,jeśli będą chcieli Cię poprawić.

    OdpowiedzUsuń