wtorek, 23 sierpnia 2011

Wyprawa w nieznane cz.4-ostatnia

Kiara przespała noc spokojnie,ale w myślach ciągle myślała tylko o Anielskiej Ziemi. Zainteresowały ją najbardziej słowa Vitani,że Anielska Ziemia nie jest taka sama jak sobie ją wyobrażamy. Kiara bardzo chciała tam pójść,ale nie miała wyjścia,i musiała zostać jeszcze na chwilę w środku Lwiej Skały. Kovu zauważył,że Kiara już nie wytrzyma tego siedzenia,więc ją wygonił. Kiara uszczęśliwiona zaczęła się pałętać,byle by dotrzeć do Anielskiej Ziemi. Po drodze natknęła się na Timona i Pumbę. Pumba właśnie znalazł kolejne robaki,i chcieli zaprosić Kiarę do stołu. Ale Kiara nie chciała spróbować robaków. Pumba podszedł do Timona i zaczął wyjadać wszystkie robale. Timon nie widząc co się dzieje,odwrócił się. Pumba przypomniał sobie,że nie lubi tych chrupkich. Właśnie wtedy wypluł wszystkie robaki na twarz Timona. Kiara zaśmiała się. Nikt tego nie zauważył,więc zaczęła się skradać. Nie chciała żeby ktoś jej znowu przeszkodził. Ale kilka metrów dalej zauważyła Kovu i Vitani,którzy ze sobą rozmawiają. Schowała się za głazem i czekała aż sobie pójdą. Ale Kovu i Vitani mogli rozmawiać całe dnie i noce. Kiarze znudziło się już siedzenie i postanowiła pójść okrężną drogą. Ale wiedziała,że to może być bardzo niebezpieczne. Wtedy przypałętały się hieny,i mogły Kiarę zabić. Kiara nie wiedziała co robić. Spojrzała na gadające rodzeństwo,i zdała sobie sprawę,że oni chyba nigdy nie przestaną. Poszła szybko drogą okrężną. A chwilę potem Kovu i Vitani odeszli od siebie. Kiara o tym nie wiedziała. Myśląc,że oni nadal rozmawiają,biegła jak najszybciej,bo i tak jej nie zauważą. Ale na drogę wyszedł jej Kovu. Kovu zatrzymał Kiarę i kazał jej wrócić. Kiara wiedziała,że nie może powiedzieć nic o swoim planie. Gdyby powiedziała,nie miałaby już żadnych szans dostać się na Anielską Ziemię. Kovu nie rozgryzł jeszcze Kiary,więc miała szanse się tam dostać. Vitani powiedziała Kovu,że coś podejrzewa na temat Kiary. Ale Kovu zaśmiał się i uspokoił Vitani. Nie sądził,że Kiara mogłaby go nie posłuchać. Kiara weszła do jaskini. Spotkała w niej swoją matkę-Nalę. Nala widziała,że Kiara bardzo chciałaby iść na Anielską Ziemię. Ale nie chciała jej o tym przypominać. Kiara wyraźnie pamiętała,o tej ziemi. Próbowała o niej nie myśleć,ale gdy zaczynała zapominać,to od razu sobie przypominała o niej. Nala zobaczyła,że Kiara nie może usiedzieć,i powiedziała jej żeby wstała i poszła do Simby. Simba był niedaleko,więc Kiara jeszcze by doszła. Simba musiał sam podejść do Kiary. Ale gdy podszedł do córki,ona uciekła z jaskini. Simba i Nala zdziwili się patrzeli na otwór do wyjścia jaskini. Kiara tymczasem znowu próbowała dostać się na Anielską Ziemię. Ale gdy była już prawie na Złej Ziemi,przyleciał do niej Zazu. Kiara się z tego nie ucieszyła,ale Zazu przypomniał jej o obowiązkach młodej królowej. Kiara nie chciała go słuchać,ale Zazu tak zrzędził,że Kiara już nie wytrzymała i musiała iść na Lwią Skałę. Ale ten problem szybko się rozwiązał,bo pewien słoń zgubił swoje młode,i musieli ich szukać. Kiara się zdenerwowała,bo później małe samo się znalazło. Kovu starał się już po tym zatrzymał Kiarę,bo robiło się późno. Następnego dnia wszyscy byli zajęci. Wszyscy oprócz Kiary. Kiara się ucieszyła,bo nikt nie będzie jej przeszkadzał. Miała rację. Nikt nie przeszkadzał jej w podróży. Ale w drodze zgłodniała. Musiała sama sobie upolować zwierzynę. Ale nie umiała jeszcze tak dobrze polować,dlatego się jej nie udało. Zmęczona lwica położyła się żeby odpocząć. Gdy odpoczywała znowu przypomniała sobie słowa Vitani. Była tak zmęczona,że wkrótce zasnęła. Gdy się obudziła,minęło może z 10 minut. Ale Kiara nie wiedziała ile spała i wydawało jej się,że straciła bardzo dużo czasu. Szybko zerwała się i zaczęła biec w stronę Złej Ziemi. Za kilka minut doszła do Złej Ziemi. Uśmiechnęła się i zaczęła spokojniej iść. Gdy weszła na Złą Ziemię,spotkała tam dwie lwice. Widziała je już kiedyś,ale nic sobie nie przypominała. Ale mogła je ominąć,dlatego ominęła. Żadna z lwic jej nie zauważyła. Kiara z uśmiechem na pysku zaczęła skradać się. Lwice nie przeszkodziły jej. Kiara poszła dalej. Gdy była już trochę dalej od lwic,Kiara zaczęła biec. Szybko dotarła do granicy Złej Ziemi. Zamknęła oczy i zrobiła pierwsze powolne kroki. Za chwilę otworzyła oczy i zobaczyła Anielską Ziemię. Przestraszyła się,gdy zobaczyła tylko straszną noc i drzewa bez liści. Nagle obok Kiary wyskoczył wielki lew. Kiara wystraszyła się nie na żarty i chciała uciec. Ale lew złapał ją za ogon o zaczął dosuwać do siebie. Kiara przestraszyła się i zaczęła wrzeszczeć. Wrzeszczała tak głośno,że Kovu który zbliżał się do Złej Ziemi,usłyszał ją. Lew nie miał dobrych zamiarów. Przez przypadek powiedział Kiarze,że pije krew ze zwierząt,które tu przyszły. Pije krew wszystkich,tylko nie z hien. Kovu przybiegł najszybciej jak mógł. Nie pokazał się lwu,tylko zaryczał tak mocno,jak tylko umiał. Wielki lew przestraszył się,że to może być lew jeszcze większy od niego. Natychmiast puścił Kiarę i zaczął uciekać. Kovu ucieszył się,że to tak się skończyło. Kiara już nigdy nie poszła na Anielską Ziemię. I teraz przekonała się,dlaczego Anielska Ziemia nie jest taka sama jak się wydaje.

1 komentarz: