niedziela, 2 października 2011

Problem Sarabi

Sarabi wiedziała,że Mufasa i Taka się w niej kochają. Jednak dotychczas nie myślała o mężu. W końcu nadszedł czas aby Sarabi wybrała jego z królewskich synów. Ahadi przyszedł do niej razem z Mufasą i Taką. Sarabi poprosiła króla o jeden dzień i jedną noc na zastanowienie się. Ahadi nie rozumiał po co Sarabi ma się zastanawiać,ale dał jej to o co prosiła. Lwica podziękowała i uciekła daleko od nich. A Taka i Mufasa poszli z ojcem na Lwią Skałę. Był już wieczór i Taka wyszedł z jaskini. Za nim wybiegła kochająca się w nim Zira. Sarafina wtedy też była zakochana w Tace. Więc i ona pobiegła za swoją miłością. Taka uśmiechnął się do nich,ale w sercu miał tylko Sarabi. Tak samo jak Mufasa. Sarafina przewróciła nastoletniego lwa i zaczęła zabawę. Ta zabawa nie trwała długo,bo Taka gdzieś poszedł. Gdzieś,to znaczy na Cmentarzysko Słoni. Zira chciała biec za nim,ale zatrzymała ją Sarafina i zaczęły walczyć o swego kochanka. A Taka wcale nie myślał o nich. Kochał się tylko i wyłącznie w Sarabi. Bardzo pragnął,żeby chociaż to mu się udało i Sarabi zostanie jego żoną. Mufasa gdy to usłyszał zaśmiał się na cały głos. Taka nie rozumiał co tak śmieszy jego starszego brata. Mufasa wytłumaczył mu,że to on kiedyś zostanie królem,i że Sarabi będzie wolała przyszłego króla Lwiej Ziemi,a nie nastolatka. Sarabi była w ogóle starsza od Taki. Tak samo jak Mufasa. Sarafina i Zira były za to bliżej wieku Taki niż Mufasy. Sarabi pobiegła do swoich rodziców. (taty Megi i mamy Sary) Mega zaproponował Sarabi żeby wybrała Mufasę,bo ona zapewni sobie lepszą przyszłość. Sara powiedziała swojej córce to samo. Sarabi nie wiedziała kogo wybrać. Było to dla niej bardzo trudne. A czas płynął nieubłaganie. Sarabi musiała szybko wybrać przyszłego męża. Miała oprócz tej nocy jeszcze jeden dzień i jedną noc. Dopiero pojutrze królewscy synowie mieli poznać męża pięknej lwicy. Mufasa ciągle przypominać Tace o tym,że jest starszy i Sarabi wybierze pewnie jego. Taka nie mógł tego słuchać i chciał już uciec,gdy Uru pomogła mu i nareszcie się uspokoili. Ahadi podszedł do swoich synów i nadepnął Tace ogon. Udawał że to przypadkiem,ale zrobił to oczywiście specjalnie. Taka spojrzał na Mufasę z obrzydzeniem i odszedł od nich. Mufasa pokiwał łbem i poszedł z Ahadim. Uru tymczasem znalazła młodszego syna Takę i próbowała go pocieszyć. Oczy Taki wypełniły się łzami. Nie mógł pogodzić się z myślą,że Sarabi może wybrać nie jego a Mufasę. Uru zaczęło go zapewniać że Sarabi pewnie wybierze jego. Taka nie uwierzył i odszedł zasmucony. Wszystko to widziała Sarabi. Następnego ranka było już coraz mniej czasu,a Sarabi jeszcze nie podjęła decyzji. Dla Taki i Mufasy jutro był dzień wyjątkowy. Bo przecież ich miłość ma wybrać dla siebie odpowiedniego męża. Taka poszedł do hien i opowiedział mu wszystko. Wiedział,że w takich chwilach najlepiej zwrócić się do hien. Joma i Hafl (czyli rodzice Shenzi,Banzaiego i Eda) też pocieszali nastoletniego lwa. Właściwie cała wataha hien pocieszała zasmuconego Takę. Był ich przyjacielem,a przyjaciele powinni się wspierać. Sarabi nadal myślała i myślała,ale nie mogła wybrać tego odpowiedniego. W każdym było wiele rzeczy pociągających,ale w każdym były jakieś istotne wady. Ahadi i Mufasa spacerowali po łące aż natknęli się na Sarafinę. Sarafina chciała porozmawiać z Mufasą. Mufasa się zgodził,więc Ahadi powiedział to samo i Mufasa poszedł z Sarafiną. Sarafina zaczęła gadać na temat Taki. Dlaczego Mufasa tak źle go traktuje? Ta rozmowa szybko się zakończyła,bo Mufasa nie miał ochoty rozmawiać. Sarafina wiedziała czemu. Bo mówiła na temat młodszego brata księcia Mufasy. Ahadi usłyszał to z daleka i też ta rozmowa nie przypadła mu do gustu. Sarafina odeszła zdenerwowana. Po drodze spotkała Sarabi. Zdziwiła się gdy Sarabi zadała jej pytanie kogo wybrać. Ona wybrałaby Takę. Sarabi musiała jeszcze wiele przemyśleć. A czasu było już tak mało. Dopiero zaczął się ranek,a już powoli zbliżało się popołudnie. Młoda lwica poszła do wodopoju się napić i spotkała tam Zirę. Zira też usłyszała pytanie o wyborach. Prychnęła wściekle. Powiedziała,że wybrałaby Takę. Sarabi zdziwiła się dlaczego Zira mówiła z takim zdenerwowaniem. Poszła i położyła się na głazie. Wiatr zawiał potężnie i Sarabi o mało co by nie spadła z kamienia,tak był silny. Za chwili zaskoczyła się jeszcze bardziej. Stał obok niej stary pawian Rafiki. Nie wiadomo było skąd i kiedy przyszedł. Lwica powiedziała o swoim problemie. Ale i Rafiki nic jej nie pomógł. Po kilku godzinach była już noc,a Sarabi nadal miała dylemat kogo wybrać.  I teraz przyszedł do niej Rafiki. Ale teraz zaskoczył ją bardziej niż cokolwiek innego.
-To twój wybór-powiedział do lwicy-Jeśli kochał w głębi duszy Mufasę nie wahaj się go wybrać. Ale pamiętaj,że jak nie kochał Mufasy,to nie wybieraj go tylko po to by być królową. Ale wolisz Takę,który przeżył tyle w swoim życiu. Ale pamiętaj,to twój wybór. Ja nie mogę ci nic powiedzieć. Ani nikt inny nie będzie nigdy decydował o tym,kogo wybierzesz za swojego męża. To zależy tylko od ciebie. Kochasz Mufasę,to wybierz Mufasę. Kochasz Takę,to wybierz Takę. Proste! Pamiętaj tylko o jednym. To zależy tylko od ciebie.
Po czym Rafiki niespostrzeżenie uciekł gdzieś. Sarabi nie wiedziała gdzie go szukać,więc nie chciała go gonić. Położyła się na ziemi i myślała nadal kogo by wybrać. Następnego ranka podjęła decyzję. Podjęła ją kilka minut przed nadejściem Ahadiego z synami. Rafiki też tam był. Uśmiechał się do Sarabi. Czuł,kiedy ktoś kłamie i to jeszcze w takich sprawach. Sarabi wybrała Mufasę i podleciała do niego. Uśmiechali się do siebie (jak na obrazku). Rafiki wyczuł,że Sarabi tak naprawdę kochała Mufasę nie tylko dlatego,że będzie dzięki niemu królową,ale przede wszystkim dlatego,że kochała go od tak sobie. Pawian pomachał kijem nad głowami Sarabi i Mufasy. To znaczyło,że zgadza się aby zakochani się pobrali. Zazu obserwował wszystko z drzewa. Też bardzo się cieszył z tej uroczystości. Taka tymczasem znienawidził Sarabi za to,że wybrała Mufasę a nie jego. Położył się obrażony i do nikogo się nie odzywał. (jak na obrazku) I wszystko potoczyło się dalej.

3 komentarze:

  1. Super opowieść :) Szkoda,że Sarabi wybrała Mufasę a nie Takę. Ja bym wybrała Takę. Szkoda,że nie mogę mieć bloga jak ty :( Ale piszę strasznie mało w tych moich opowieściach. Kiedy napiszesz nową notkę? A tak to,jestem chora i dzisiaj nie poszłam do szkoły,jakby się ktoś dziwił :P Skąd masz te wszystkie obrazki? Ja tam nie umiem takich znaleźć xD Musisz mieć ich wiele,bo piszesz tego bloga już długo i w każdym po kilku obrazków. I to jeszcze pasują do tego co piszesz. Ja tak nie umiem dobierać obrazków do opisu. A właściwie jakbym miała bloga,to by tam było mało co napisane a obrazków chyba byłoby z 6 xD Ok,idę bo się jak zawsze rozpisuje. Ale nie złośćcie się na mnie. To przez mojego pana od polaka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się nawet podoba koniec :)

    OdpowiedzUsuń