poniedziałek, 10 października 2011

Zakazana Miłość cz.2

Vitani i Kopa wyszli ze swoich domów bardzo wcześnie. Tak jak mówili wczoraj,spotkali na granicy Lwiej Ziemi. Kopa od razu poszedł po Simbę a Vitani poszła do Ziry. Lwiątka powymyślały różne powody,a ich rodzice poszli tam gdzie Kopa i Vitani się umówili. Gdy już wszyscy byli na tym miejscu,to Zira i Simba się spotkali. Wiadomo było,że Zira i Simba byli śmiertelnymi wrogami. Wszystko szło zgodnie z planem. Kopa mrugnął do Vitani,a ona uśmiechnęła się. Po chwili Kopa skoczył do Zira a Vitani do Simby. Obiecali nie wrócić,póki ich rodzice się nie pogodzą. Simba i Zira byli na nich okropnie wściekli. Simba spojrzał wściekle na Vitani i wyszczerzył do niej kły. Zira spojrzała na Kopę i uśmiechnęła się szyderczo. Lwiątka zrozumiały,że to nie był najlepszy pomysł. Zira z uśmiechem wzięła Kopę w pysk. Simba chciał ją zatrzymać,ale Vitani go zatrzymała. Powiedziała,że dopóki się nie pogodzi z Zirą nie odzyska Kopy. Simba wściekł się nie na żarty. Vitani widziała to,ale trzymała się planu. Kopa czuł,że zbliża się jego koniec,bo trafił w pysk Ziry. Postanowił trzymać się planu,choć to nie było łatwe. Simba wziął Vitani i wrócił na Lwią Skałę.  Nala zdziwiła się i zdenerwowała się widząc Vitani. Simba wyjaśnił jej co się stało. Nala postanowiła to zmienić,i najpierw porozmawiać z Vitani. Lwica zapytała się jej czy to Zira kazała jej tak się zachować. Vitani nie wiedziała co odpowiedzieć. Miałaby kłopoty,gdyby powiedziała że nie,ale nie chciała aby jej matka cierpiała przez nią. Pomyślała trochę i odpowiedziała że nie. Nalę to zdziwiło,a Simba jeszcze bardziej. Kiara akurat wyszła z jaskini. Okropnie się wściekła widząc Vitani. Vitani powiedziała,że to tymczasowe tylko. Kiara i tak była okropnie wściekła. Nie lubiła Vitani. Tym bardziej,że Kopa był zakochany w Vitani,a mała lwiczka chciała mieć brata na własność. Vitani też nie chciała mieszkać z Kiarą,ale robiła to tylko dla Kopy. Kopa wiedział,że Zira zaraz go zabije. Przecież planowała to już kilka razy. Ale nie udało jej się jeszcze złapać sprytne lwiątko. Nuka i Kovu zdziwili się bardzo widząc Kopę. Nuka właściwie nie był zdziwiony,tylko mocno wściekły. Chciał porozmawiać z matką na ten temat,ale Zira nie miała na to ochoty. Nuka tego nie zrozumiał. Chciał wiedzieć dlaczego Zira nie zabiła jeszcze syna Simby. Kovu podszedł do Kopy i przedstawił się. Kopa poklepał Kovu po głowie i oświadczył że zna już go,bo Vitani mu powiedziała. Kovu przestraszył się,bo był jeszcze mały. Bał się,bo nie wiedział skąd obce lwiątko zna jego siostrę. A tymczasem Vitani przechadzała się po Lwiej Ziemi. Towarzyszyła jej Kiara. Choć nie znosiła Vitani,chciała jej pomóc,by się nie zgubiła. Po chwili dołączył do nich Simba. Nala śledziła ich,bo twierdziła,że Vitani wykonuje rozkazy matki. A Zira nie miała z tym nic wspólnego. To był wyłącznie plan Kopy i Vitani. Ale Nala śledziła ich już bardzo długo,a Zira jakoś się nie zjawiała. Nie było widać niczego podejrzanego. Po niedługim czasie Nala odeszła. Simba jednak nie był przekonany do Vitani. Tak samo jak Kiara i całe stado. Vitani zachowywała się najlepiej jak umiała,ale zachowała w sobie niektóre cechy które przekazała jej kiedyś Zira. Następnego dnia Simba poszedł na Złą Ziemię. Wszedł tam tylko po to,by zobaczyć czy Kopa jeszcze żyje. Zira ostrzegła go,że na tej ziemi może go zabić. Simba tym razem przyznał Zirze rację i odszedł. Nala była załamana. Nie wiedziała co się dzieje z jej synem,a on jest pod opieką złej lwicy. Nikt nie wiedział czy Kopa żyje. On żył,ale bawił się wtedy z Kovu. Zira jakoś nie miała ochoty go zabijać. Wiedziała,że jak zabije Kopę,to Simba zabije jej córkę. Właściwie Simba by tak nie zrobił,ale Zira wolała nie ryzykować. Następnego dnia Zira poszła oddać Simbie jego dziecko. Nie mogła już wytrzymać bez Vitani. A Simba też bardzo tęsknił za Kopą i z chęcią zastąpił by Vitani na swojego syna.  Dzieci tęskniły za swoimi rodzicami. Ale w połowie droga Zira zrezygnowała i wróciła na Złą Ziemię. Kolejnego dnia była okropna burza. Kopa wymknął się i pomknął do Vitani na Lwią Ziemię. Tam spotkał swoją lwiczkę i był tym bardzo szczęśliwy. Lwiątka uściskały się. Wtedy uderzył z nieba piorun. Kopa i Vitani postanowili nie ryzykować. Weszli do jaskini i czekali. Nagle usłyszeli ryk wielkiego lwa. Był to Simba. Zira właśnie weszła na Lwią Skałę. Kopa przytulił Vitani. (jak na obrazku) Straszne dźwięki nie ustawały i były coraz bliżej lwiątek. Za niedługo Zira złapała Vitani a Simba Kopę i poszli w swoją stronę. Plan lwiątek nie wypalił,ale zdążyli wymyślić coś innego.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto chcę zobaczyć co wymyślili dalej to niech pisze komki :)

20 komentarzy:

  1. Extra czekam:) I ludzie komentujcie!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja także czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Komentuję i czekam na kolejne komentarze i czekam na kolejną część twojej wspaniałej opowieści :) Komentujcie,jak umiecie. Nie komentujecie,to znaczy że nie umiecie. Skąd ty bierzesz takie świetne obrazki? Ja próbuję takie znajdywać,ale nic z tego. Takie obrazki jakbym chciała stworzyć opowieść nie pasują. Czekam i nie chcę się jak zawsze zresztą rozpisywać. Idę papa i czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba ma je z:
    deviantart.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam te obrazki z bardzo wielu stron ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super historyjka, serio, już nie mogę się doczekać kolejnej części. I podaj te linki do stron z których masz te obrazki, proszę. I jeszcze raz: świetna opowieść :D że też masz tyle pomysłów!

    OdpowiedzUsuń
  7. Najwięcej biorę z tej:http://fanart.lionking.org/

    Ale też z bardzo wielu innych stron

    OdpowiedzUsuń
  8. Hey Azra możesz pisać więcej o Tace
    którego bije Ten popierdolony cham Ahadi?

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jestem za anonimowym!

    OdpowiedzUsuń
  10. a też my lubimy takie blogi są extra!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też się zgadzam superaśne są i pomysłowe,
    lubimy się śmiać z tej ofiary ahadiego!

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak to jest wypas!
    Te posty jestem za anonimową!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też od wielu tygodni powinniśmy ci to powiedzieć

    OdpowiedzUsuń
  14. ♥♥Kocham takie posty jestem na anonimowym.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nasz tłum chce być za anonimową możesz zrobić tylko takie posty pliss♣♣♣

    OdpowiedzUsuń
  16. Cześć jestem za anonimowym.
    ps polecam Ci bloga pt. Dla Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowi,nie mogę robić tylko takich opowieści,bo skończą mi się obrazki i pomysły ;P

    OdpowiedzUsuń
  18. To niespodzianka8 stycznia 2012 19:30

    Super notka. A co do tych anonimów,to widać,że pisała to ta sama osoba. W bardzo małych odstępach czasu,nie pojawiłoby się nagle tyle osób.

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubie twoje opowiadania a w szczegulnosci o Kopie i Vitani ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń