Ahadi zrobił zdziwioną minę. Krzyczał że mieli iść bez Taki i Mufasy. Ale dzieci szły. Uru i Ahadi patrzyli na nich.
Ahadi: Uru! Ogłupiałaś!!!????? Jutro idziemy na spacer sami!!!!!
Mufasa: A gdzie idziecie?
Uru: Idziemy na polankę. Ale bez was ani się nie ruszę. I co ty na to Ahadi? Wrrrr.
Ahadi: Zgoda. Mufasa może iść z nami. Uru podeszła do Taki i powiedziała Ahadiemu że Taka też idzie. Nazajutrz Uru wzięła Takę, a Ahadi Mufasę. Koło polanki zatrzymali się. Taka i Mufasa zaczęli się bawić. Ahadi zerwał się, i chciał iść. Ale Uru zatrzymała go. To tylko zabawa Ahadi. Ahadi położył się z uśmiechem. Z godzinami robiło się ciemno. Była już ciemna czarna noc bez gwiazd. A Taka i Mufasa nadal nie chcieli iść do domu. Uru podeszła.
Uru: Musimy już iść. Chcecie spotkać się z hienami? Bo my idziemy. Do zobaczenia!
Mufasa i Taka: Stop! No dobrze pójdziemy. Uru złapała Takę, a Ahadi wziął jak zwykle Mufasę. Mijał czas i Mufasa i Taka byli dorośli. Uru przekonała Ahadiego żeby pozwolił już Skazie, wejść na tron na sekundkę. Skaza wszedł.
Ahadi: No Skaza. Już zobaczyłeś. No idź już. Skaza smutny odszedł powoli. Zwierzęta go nie zobaczyły. Ale on tak. Był szczęśliwy że chociaż mógł wejść. Ale wszystko się jakoś układało. Aż do śmierci Uru i Ahadiego.
ładne obrazki
OdpowiedzUsuńczemu na każdym obrazku uru,ahadi,taka i mufasa wyglądają inaczej
OdpowiedzUsuńna przed ostatnim obrazku ahadi jest zbyt blady -.-
OdpowiedzUsuńna 1 i 3 obrazku uru pszypomina troche serpen
OdpowiedzUsuń