Shenzi (czytaj Szenzi), Banzai i Edi

Małe hieny.

Mama Joma i tata Hafl, zostali wygnani przez Ahadiego. Kilka dni później Joma urodziła 3 małe hieny. Zastanawiali się jak je nazwać. Joma postanowiła że chłopczyk będzie nazywał się Banzai. Hafl nazwał chłopczyka z wywieszonym językiem , Edi. A co z tą? Myślała Joma. Po chwili powiedziała że to będzie Shenzi. Hieny rosły a tata wziął je na lekcje. Hieny nie chciały lekcji. Wolały się słodko bawić wśród kości.
Hafl : Widzicie tą piękną zieloną przestrzeń? Jeśli tak , to powiem, że nie wolno wam tam chodzić! Nigdy!
Shenzi : A czemu? Tam nie lubią się bawić czy co?
Hafl : Nie. Tam są  lwy! Lwy wyrzuciły nas  z tamtąd . I musimy żyć na tym pustkowiu. To cmentarzysko słoni.
Banzai : Co? Gdzie? Jakie cmentarzysko? Hafl popatrzał na Banzai i powiedział.
Hafl : Tu gdzie stoisz to nasze terytorium! Cmentarzysko słoni! Nie zauważyłeś tych kości wokół siebie?!
I skończyła się lekcja. Shenzi nudziło się więc postanowili się zabawić , w chowanego. Ale to tylko kości. Nie ma gdzie się ukryć. Wszędzie cię widać. Powiedziała Shenzi. Może w berka! To super zabawa! Mówił Banzai. Hihihi! Mówiła Edi. Ale Shenzi odparła. Nie znamy okolicy. Możemy się zgubić, albo... Ale Shenzi przerwał Banzai.
Banzai : A! Mam pomysł! Chodźmy tam w to piękne, sawannowe, dziwne miejsce!
Shenzi : Nie możemy! Ale z drugiej strony co tam? Zobaczymy co tam jest! I zaczęli biec ku lwiej ziemi. Edi coś zauważył. Hi hi hi! Zachichotała i wszyscy zobaczyli lwa. Podbiegi do niego zdenerwowani.

Zdenerwowana Szenzi.

Co ty tu robisz!? To nasza ziemia! Nawet tu są wredne lwy!? Co za kanał! Mówiła Shenzi. Ale lew powiedział że nazywa się Taka i , też chce zwalić Mufase z tronu. Ale jak to zrobimy co? Taka nie mógł słuchać gadaniny hien. Więc skoczył i zaczął poważnie i groźnie mówić hieną. One słuchały uważnie.

Taka i hieny.

Taka : Więc. Macie mi być posłuszni! A razem zawładniemy lwią ziemią! Ha ha ha ha ha ha ha!!!!!!!! Hafl usłyszał głos Taki i pognał za jego głosem. Joma pobiegła za Haflem. I ku zdziwieniu hien zobaczył lwa! Zdenerwował się, i szybko odtrącił Takę. I chciał już zadać ostateczny cios,aż zobaczył też Mufasę, Zirę , Sarabi i Sarafinę. Taka pognał koło nich. Przestraszone lwy czekały aż hiena coś zrobi.

Dorosłe hieny.

Na cmentarzysku.

Na przyjdzie czas (piosenka).

Hafl : Więc którego tu wybrać? Może. Nie. Może ciebie! Ty jesteś taki apetyczny! I złapał Mufasę za ogon. Nagle usłyszeli ryk. I Ahadi rzucił się na Hafla. Mufasa uciekł z resztą, a Taka został. Ale nagle uciekł. Podrapane hieny wzięły swoje dzieci. Nic do nich nie miały. Przecież to lew wszedł na cmentarzysko. Ale hieny dorastały. Z wiekiem były coraz głupsze i słabe. Aż w końcu ich rodzice zmarli , a one były dorosłe. Shenzi, Banzai i Edi przyszli do Skazy. Banzai nie mogła uwierzyć że Taka, to teraz Skaza. Ale jednak Skaza wysłał ich do Simby i Nali. I ptaka Zazu. Hieny z chęcią okrążały ich.  Potem zaczęły ich gonić. Shenzi już prawie miała Nalę, a Simba podrapał Szenzi policzek. Skaza nie mógł uwierzyć że hieny zawaliły. Ale po przyjdzie czas,(piosence) miały ducha walki. Na drugi dzień podgryzały gnu. Stado ruszyło a hieny patrzyły. Pózniej Simba im uciekł. Ale ze Skazą dostały władze. Ale małą. W prawdzie były tylko poddanymi. Czas mijał aż nagle pojawił się Simba. Skaza chciał się wywinąć od Simby, mówiąc że hieny zaplanowały zabicie Mufasy. Ale Skaza został na łasce hien. Myślał że po tym, że wolał żeby Simba zabił ich, to nic nie znaczyło. Ale hieny jednak nie były totalnie bez mózgu. I zabiły Skazę. Ale i tak zostały wygnane.