poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Choroba Taki

Taka był zdołowany po tym że Sarabi wybrała Mufasę. W nocy, gdy wszyscy spali, Taka wyszedł na deszcz.Uru obudziła się. Próbowała zasnąć ponowie. Ale zobaczyła syna w deszczu,bardzo smutnego.
Uru: Taka? Kochanie. Co się stało? Choć do domu. Strasznie tu zimno.Brr! Będziesz chory!
Taka: Mufasa ukradł mi Sarabi! Nie chcę iść do domu! To tego matoła! Będę tu! Gdy byście mnie potrzebowali to tu siedzę. A to niemożliwe! Nikt mnie nie potrzebuje.
Uru: Taka. Wszyscy cię potrzebują. Ale dobra. Nie będę robić ci większego doła. Do rana,malutki! Taka myślał. Uru wróciła. Ahadi pytał się co się stało. Uru odpowiedziała że Taka siedzi sam na deszczu. Ahadi nie przejmował się tym. Rankiem Uru przyszła do Taki.Taka miał grypę,i okropnie kaszlał.Uru poszła do Ahadiego i Mufasy. Wybrała żeby Mufasa,poszedł z Taką do Rafikiego.Mufasa zgodził się. Mufasa poszedł do Taki. Taka nie chciał iść. Mufasa przekonywał go. Ale to nic nie dało. Mufasa krzyczał.
Mufasa: Taka! Mama kazała! Choć! Rafiki czeka!
Taka: Ja nigdzie nie idę. A z tobą tym bardziej! Zostaw mnie w spokoju!
Mufasa: Twój stan jest coraz gorszy. Jak nie będziesz się leczył to umrzesz! No choć!
Taka: No już dobrze,dobrze. Idę. Ale nie na długo. I szli. Trochę później wreszcie doszli. Rafiki  ostrożnie i starannie obejrzał Takę. Kiwnął głową i załamał się. Taka skoczył ze starchem.Myślał o najgorszym.
Taka: CO JEST ZE MNĄ!!!!!!!!!!!!!!!!??????? Coś się stało?
Rafiki: Masz groźnego wirusa! I to śmiertelnego! Ale na szczęście, można go wyleczyć.
Taka: Bajer! A jak? Powiedz! Chcę żyć!
Rafiki: Masz przez kilka dni nie wychodzić z domu. Codziennie masz nakładać na siebie tą maść. Przez 5 dni.
Taka pognał do domu. Mufasa ledwo mógł go dogonić. Uru była zaskoczona. Ale Taka nie wychodził. Nie chciał nawet słyszeć szelestu liści , i wiatru. W końcu  był już zdrowy.

7 komentarzy: