piątek, 9 września 2011

Kłótnia z Mheetu cz.3-ostatnia

Sarafina i Nala razem ze Shizasenem,mężem Sarafiny,poszli na wycieczkę. Nie zabrali ze sobą Mheetu,bo nie chciał iść. Tymczasem Simba który już dawno nie spał,zobaczył jak Mheetu zaspany wychodzi z Lwiej Skały. Spojrzał na niego z obrzydzeniem i pobiegł ku Lwiej Skale. Zobaczył to młodszy brat Nali i szybko zeskoczył z Lwiej Skały i pobiegł do Simby. Simbie tymczasem nie chodziło tylko o Mheetu. Więc tym razem nie walczyli ze sobą. Simba przebiegł obok Mheetu który starał się go zatrzymać i pobiegł na górę Lwiej Skały,po czym wszedł do jaskini. Zdziwiony Mheetu odszedł i poszedł do wodopoju. Tymczasem przyszły król Lwiej Ziemi-Simba obudził swojego ojca Mufasę. Lew wstał i zaczął słuchać jeszcze nieuważnie syna. Po chwili zaczął bardziej się wsłuchiwać. Simba opowiadał różne straszne rzeczy na temat Mheetu,część prawdziwych,a część wymyślonych,żeby bardziej wpakować młodszego brata przyjaciółki Simby w kłopoty. Mufasa najpierw śmiał się z opowiadań Simby,ale potem zaczął mu wierzyć,bo mały lew umiał przekonywać. Sarabi słuchała tego wszystkiego i nie uwierzyła w ani jedno słowo. Simba widział,że jego matka mogła zatrzymać Mufasę,więc starał się już zatrzymać. Sarabi jednak uważała,że ma inne ważne sprawy do załatwienia. Simba przypomniał jej,że miała się spotkać z koleżanką. Sarabi która zapomniała o tym,pobiegła prosto na miejsce w którym czekała jej znajoma. Simba ucieszył się,że ma już Sarabi z głowy. Wtedy pobiegł śladami swojego ojca i błyskawicznie dotarł na miejsce. Jak on się zdziwił widząc to! Mufasa bowiem rozmawiał i śmiał się razem z Mheetu. Po kilku minutach tych obrzydliwych widoków nie wytrzymał,i pobiegł tam. Mufasa bardzo się zdziwił i chciał jednocześnie pogadać sam na sam ze swoim synem. Ale Simbę wtedy to wcale nie obchodziło. Mufasa za chwilę odszedł,więc Mheetu i Simba mogli stoczyć pojedynek. Każdy z nich myślał,że wygra i zostanie na zawsze najlepszym kumplem Nali i jednocześnie przyszłym królem. Tym razem walka było o wiele gorsza od poprzednich. Krew lała się po trochu,ale wypłynęło jej dużo. Wydrapane i wygryzione lwiątka po chwili przerwy znowu zaczęły walczyć. Cały dzień spędzili na tej walce. Dziwne było,że przeżyły coś takiego. Nala z matką i ojcem już wracali na Lwią Ziemię po całodniowej wycieczce. Byli nie tyle zmęczeni chodzeniem,co zmęczeni wrażeniami. Najszczęśliwsza z podróży była oczywiście Nala. Lwiczka myślała,że Mheetu i Simba już się pogodzili i żyją razem wesoło. Ale Nala się wtedy pomyliła. Załamała się zupełnie gdy zobaczyła krew cieknącą z całego ciała Mheetu i Simby którzy uśmiechali się do niej,ale jakby wyszczerzali kły na siebie. Wtedy Nala nie chciała już dłużej z nimi być. Uciekła kilka metrów dalej. A Simba i Mheetu za nią. Lwiczka położyła się w skalnej szczelinie smutna. Simba i Mheetu szybko ją znaleźli. Nala nie chciała z nimi rozmawiać. Simba i Mheetu rozumieli,że dla niej przesadzili,ale według nich to było słuszne. Zaczęły tłumaczyć lwiczce czemu się o nią biją. Nala jednak uważała,że nie tylko na walkach o nią polega miłość lub przyjaźń. Gdy Simba i Mheetu zaczęli się ostrzej tłumaczyć,Nala uciekła już całkiem załamana. Simba i Mheeu zaczęli obwiniać jeden drugiego o to. Nie rozumieli,że im bardziej się kłócą,tym bardziej Nala jest smutniejsza. Zaczęli znowu za nią biec. Nala ze smutkiem w biegu krzyknęła do nich:
-Skoro nie umiecie się mną podzielić,to żaden z was nie będzie mnie miał!
Simba i Mheetu usłyszeli wyraźnie słowa Nali,ale wcale nie zrozumieli o co jej w tym zdaniu chodziło. Pomyśleli,że jeden musi zabić drugiego,by mieć Nalę. Nala tymczasem uciekła daleko od Lwiej Ziemi. Była najpierw na Cmentarzysku Słoni. Ale przeraziła się,widząc to i zanim zjawiły się hieny,już stamtąd uciekła. Pobiegła następnie na Rajską Ziemię. Dla Nali Rajska Ziemi nic a nic nie różniła się od Lwiej Ziemi. Tam położyła się na kamieniu i zaczęła przeżywać kłótnie swojego młodszego brata z Simbą. Nie chciała aby się o nią kłócili. Chciała ich wreszcie pogodzić,ale miała pewien istotny problem. Nie wiedziała jak. Bo przecież te dwa lwiątka zabiłyby się o nią gdyby miały taką potrzebę i gdyby musiały. Tymczasem Simba i Mheetu zaczęli się zastanawiać co niby miały znaczyć słowa wypowiedziane przez Nalę,gdy od nich uciekała. Każdy myślał inaczej. Ale Nali nie chodziło o wiele. Wreszcie rano obydwa lwiątka które nie przespały nocy podobnie jak Nala,zrozumiały już o co chodziło lwiczkę. Nala całą noc przeleżała na kamieniu na Rajskiej Ziemi. Wróciła w południe i chciała zobaczyć,jak układają się stosunki między jej młodszym bratem a jej kolegą. Lwiątka wreszcie się pogodziły. Nala ucieszyła się. Gdy Nala,Sarafina i Mheetu poszli razem nad wodopój,Nala upolowała ze szczęścia dla Simby jakieś zwierzątko (na obrazku na samej górze). I tak Simba i Mheetu już nigdy się nie pokłócili,ale zdarzały się niekiedy małe sprzeczki. Ale nie takie jak wcześniej. Nala bardzo się cieszyła,że mogą nareszcie żyć w zgodzie.

7 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przesto asz się popłakałam , że Simba podrapał Mheetu , a Mheetu Simbę . A przesto Nala musiała spać na kamieniu . 🥺🥺🥺😭😭😭😭😭

      Usuń
  2. Czemu nie zaglądasz ani nie komętujesz???

    OdpowiedzUsuń
  3. Pokręcona notka w fragmęcie: Krew lała się po trochu,ale wypłynęło jej dużo. Wydrapane i wygryzione lwiątka po chwili przerwy znowu zaczęły walczyć.
    Ale tak w ogólę to extra:)xP

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze,że wszystko się dobrze skończyło :) Dla Nali to pewnie był wielki cios iść na Rajską Ziemię z powodu ich kłótni. Ale słowa Nali sprawiły,że się rozpłakałam :( :
    "Skoro nie umiecie się mną podzielić,to żaden z was nie będzie mnie miał!"
    Smutne :( Ale dobrze,że Mheetu i Simba wreszcie się pogodzili. Nala jednak dobrze zrobiła,że uciekła. Inaczej jej młodszy brat i jej kolega nigdy ny się nie pogodzili. Dziwne,że Simba i Mheetu od razu nie zrozumieli słów Nali. A i mam kilka słów do Kopy. Kopa fragmęcie-fragmencie. I nie czepiaj się tak bardzo,bo twoje notki nie są lepsze od tych tutaj. Piszesz mało,a dajesz obrazków wiele. Nawet za wiele na to,ile piszesz w notce. Sorry,że miałam pretensje Kopa. Zawsze jakieś mam XD Tak to,to super notka i czekam na kolejną. Widzę,że chcesz pisać coś o Aurelii,ale nie mam dla ciebie zdjęć,bo ostatnio złapaliśmy wirusa na kompie i nie mogę ściągać więcej obrazków z KL i żadnych innych,bo ten wirus był właśnie z obrazkiem Nuki ;/ To czekam na notkę,i dajcie link albo powiedzcie Azrze,gdzie jest ten obrazek :) Dzięki i czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uuuu super :****

    OdpowiedzUsuń
  6. to pierwsze zdtęcie u góry mam na tapete

    OdpowiedzUsuń