Żyj pełnią życia,nie myśl o złych chwilach. Bo wszystko czego Ci potrzeba to Hakuna Matata! ;D
wtorek, 28 września 2010
Atak na Kovu
Simba nadal nie był przekonany czy Kovu jest dobry. Znalazł Nalę. Podbiegł do niej. Nala była zdziwiona. Simba powiedział. To Skaza! Kovu! Nala odpowiedziała głośno. Nie! Znasz go. On jest dobry! Simba zaprzeczał. Nie! Jest zły! To Skaza! Nala wściekła się. Nie! To Kovu! On jest inny. Ty nic o nim nie wiesz. Simba też był wściekły. Ty,nic o nim wiesz. A Kovu słyszał to. Simba też wiedział o Kovu. Mam cie! Ty Skazo! Krzyknął i rzucił się prawie na Kovu. Kovu uciekł. Simba za nim, pognał do wodopoju. Gdy Kovu nie mógł się ruszyć,bo wpadł w dołek,Simba zaatakował go. Kovu krzyczał. Nala,Kiara i reszta stada,też było przeciwko Simbie. Puść go! Krzyknęło całe stado. Kiara odezwała się. Ojcze! Puść go! Simba nie puścił. Kiara zawołała. Stado! Atak! I nagle całe stado biegły ku Simbie. Nala krzyknęła troskliwie. Nie! Simba puść go! Inaczej stado cię zabije! Simba wbił jeszcze mocniej pazury. Stado szybko pobiegło ku Simbie. Nagle skoczyła Vitani. Simba! Puść mojego brata! Inaczej będę zmuszona cię zabić! Wszyscy zdziwili się. Ale Simba nie puścił. Gdy zamknął oczy coś uderzyło go w pysk. Wtedy puścił Kovu. Nagle Kovu przygniótł Simbę. Mocno wbił pazury i kły w brzuch i łapy Simby. Kovu! Simba! Przestańcie! Krzyknęła Nala. Poranione lwy odeszły. Kovu poszedł na zachód. A Simba na wschód. Nala kiwnęła głową. To nie może być prawda. W tym czasie Simba poszedł do Rafikiego. Rafiki kazał Simbie aby opowiedział jak to się stało. Więc Simba zaczął. Rozmawiałem z Nalą. Nagle Kovu,skoczył na Nalę. Ja zacząłem jej bronić. Ten zaś rzucił się na mnie. Wpadłem do wody. Ale moje stado zdradza mnie. I musiałem puścić,bo zabił by mnie brutal. Rafiki znalazł także Kovu. Kovu też był poraniony. Kovu opowiedział coś innego. Że Simba niespodziewanie zastał go w wodzie. Był bezbronny. A on tylko raz walną Simbę. Nala opowiedział dokładnie co się stało. Rozmawiała z Simbą. Nagle Simba skoczył na Kovu. Pobiegł za nim do wodopoju. I tam rozpoczęła się ta bitwa. Stado potwierdziło słuszność Nali. Rafiki mówił że po prostu mają się nie bić. I tyle. I Simba i Kovu rozumieli różnice. Ale są też zalety. Pocieszali ich wszyscy. Aż do zwycięstwa nad bitwami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
bywa:)
OdpowiedzUsuńSimba zawsze musi mieć podejrzenia do syna Skazy
OdpowiedzUsuńkażdy lew musi coś takiego przeżyć ;(
OdpowiedzUsuńKiara - Skaza nie był ojcem kovu -.-
OdpowiedzUsuńEj ja chce też prowadzić ten blog
OdpowiedzUsuńA napisz mi swoją notkę Anonimie.
OdpowiedzUsuńKto był ojcem Kovu?
OdpowiedzUsuńSłyszałam że Skaza ,ale w tym filmie Nuka mówił coś że Zkaza nie jest ojcem Kovu i Kovu też mówił że Skaza nie jest jego ojcem.
(Bella)
A jusz wiem Tojo.
OdpowiedzUsuńPisało na innym blogu. ;)
(Bella)