poniedziałek, 20 września 2010

Spotkanie z Mohatu






Gdy Mufasa umarł była tragedia. Ale,gdy poszedł do nieba,spotkał znajomą mu postać. Podszedł do niej. Postać przemówiła. Kim ty jesteś? Zapytał Mufasa. Postać odpowiedziała. To ja. Mohatu. Twój dziadek. Mufasa bardzo się zdziwił. Jesteś. Moi dziadkiem? Na pewno? Mohatu powiedział. Tak. To jestem ja. Ale jak tu dotarłeś Mufaso?  Mufasa odpowiedział. To było tak. Skaza poinformował mnie o Simbie. Wtedy ja ruszyłem. Uratowałem go. Zacząłem spadać. Poprosiłem Skazę, aby mnie wciągnął na górę. On jednak powiedział tak. "Niech żyje król." I puścił mnie do gnu. Mohatu nie mógł uwierzyć. Później zaczął  oprowadzać Mufasę. A co z Simbą? Z Sarabi? I lwią ziemią? Mohatu zaśmiał się. Pewnie jest tam dobrze. Mufasa krzyknął. Chcę zobaczyć!! Muszę!! To mój obowiązek. Nie tak prędko. Ale jeśli tak bardzo ci się śpieszy,to spójrz w dół. Mufasa popatrzał w dół. Zobaczył Simbę leżącego na gorącym piachu pustyni. Mufasa już chciał krzyknąć ale Mohatu zatrzymał go. Jest zdołowany. Pomyśl. Dopiero przeżywa twoją śmierć. Chyba nie jest jeszcze gotowy. Mufasa mówił. Simba!! A co z królestwem?!! I z Sarabi?!! Mohatu był spokojny. Uspokój się Mufaso. Zaraz ci pokarzę. I Mohatu kazał Mufasie przesunąć się. I Mufasa znów spojrzał w dół. Zobaczył Skazę i Zirę. I strasznie dużo hien. To straszliwa tragedia. Mohatu mówił smutny. Ja też widzę tą ruinę. Hieny. I złe postępowania Ziry i Skazy. Ale nie martw się. Na pewno wszystko skończy się dobrze. Mufasa spuścił łeb. Nie wiem czy o się dobrze skończy. Bo mi to nie wygląda dobrze. Mohatu zapewnił Mufasę. Ale mi to nie wygląda na to że kiedyś się to poprawi. Mohatu zaczynał się denerwować. Dość Mufasa!!! Ja też smuciłem się jak tu przyszedłem. Ale tylko na kilka minut. Nie tak jak ty. Mufasa odpowiedział smutny. Ale ty miałeś Ahadiego. On dobrze rządził lwią ziemią. A Simba. Został wygnany!! Lwia ziemia upada z każdą chwilą!! Mohatu nie mógł kompletnie zrozumieć Mufasy. Zawsze dobro wygrywa. Pamiętaj o tym. Teraz i na zawsze. A nigdy nie stracisz wiary. Więc pamiętaj. Mufasa nie rozumiał że Mohatu jest aż tak spokojny,w chwili niebezpieczeństwa. Co jest dziadku? Czemu jesteś taki spokojny? Powiedz. Mohatu odpowiedział. Bo jak będziesz się ciągle denerwował,to nic nie pójdzie tak jak trzeba. Mufasa odparł. Ale jak będę bardzo spokojny,to nie dam sobie rady. Ale kilka lat później,Simba zwalił Skazę z tronu i wszystko skoczyło się dobrze. Miałeś rajce. Oparł Mufasa. Widzisz? Wszystko skończyło się dobrze. Mówił Mohatu. I wszystko było już w ładzie i w porządku.  

14 komentarzy:

  1. O takim lwie jak Mohatu nie słyszałem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla anonima-Mohatu

    To lew który jest ojcem Ahadiego. Ma wnuków Takę/Skazę i Mufasę. Jest dobrym królem. Ale nie wiadomo jak umiera. Ahadi jednak myśląc,że hieny zabiły jego ojca,wygania hieny na Cmentarzysko Słoni. Ma też żonę Zauditu. Dwa lwy byli dobrymi władcami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak Azara.Ale ma też brata Isakę.
    Isaka: brązowa sierść grzywa również,Ma nos jak Mufasa czy Simba,jest taki sam jak Skaza(charakter,wygląd) różni się
    tylko kolorem,nie posiada blizny i ma nos jak Mufasa,Simba.

    OdpowiedzUsuń
  4. najlepszy kawałek na świecie!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. super! jeszcze nigdy nie czytałam o Mohatu tak dużo

    OdpowiedzUsuń
  6. o jjjjjjjjjjjjjjjjjjeeeeeeeny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem Aslan :)

    OdpowiedzUsuń
  8. fajny blog na serio ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo fajne ale weź czasami uspokój swoich fanów

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne. Podoba mi się��������������❤❤❤�������������������������������������������������������������������������������� to jest ekstra!!!!������������������������������������ tylko skaza jest okropny.��

    OdpowiedzUsuń