Pumba wstał wcześnie.Nie obudził Timona. Wyszedł po śniadanie. Już miał żuki,dżdżownice,karaluchy i inne robale. Już szykował stół.Wszysto mu wypadło gdy zobaczył piękną samice guźca.Podbiegł do niej. Poszli tam gdzie kupę lat temu znaleźli z Timonem Simbę.Rozmawiali.Tym czasem obudził się Timon.Szukał Pumby,ale nigdzie go nie było. Poszedł wreszcie tam gdzie znaleźli Simbę. Zobaczył koło Pumby dziewczynę
Timon: Pumba.Kto to? Chodź ! Musimy zrobić śniadanie.No chodź ty uparty guźcu!
Glira: To twój przyjaciel? Znajomy?Znacie się?Co Pumbuśku? No mów Glirze.
Pumba: Tak to mój najlepsiejszy przyjaciel
.Nazywa się Timon. Jest surykatką.
Glira: To jest twój przyjaciel? Więc no do zobaczenia! Pa! Nie jesteś w moim stylu! Przepraszam! I Glira uciekła. Przez kilka dni, Pumba nie odzywał się do Timona. Był wściekły że ich przyjaźń odebrała mu dziewczynę. Timon przepraszał ale to nic nie dało. Pumba odszedł gdy Timon spał. Już koniec Timon. Odchodzę. I tak guziec opuścił swojego przyjaciela. Timon szukał go wszędzie. Ale jego nie było. Wkrótce wrócił. Ale żądał od Timona żeby nie ranił jego uczuć. I wszystko było w porządku.
pumba jest świetny:)
OdpowiedzUsuńszkoda że takie ktrótkie,bo mnie zaciekawiło :)
OdpowiedzUsuń