środa, 29 września 2010

Śmierć Uru



Pewnego słonecznego dnia, Uru niepokoiła się. Ahadi zaprzeczał. Przy zachodzie jeszcze bardziej coś przeżywali. Myślisz że zachód mi pomoże kochanie? Pytała  Uru. Ahadi zaśmiał się. Mi to pomaga w dołujących chwilach. Uru nie za bardzo słuchała Ahadiego. Po kilku minutach Uru skoczyła jakby ją coś ugryzło. Ahadi zaskoczył się. Co się stało? Coś cię ugryzło? Mów! Uru uspokajała się. Nie. Nic mnie nie gryzie. Po prostu czuję że za niedługo stanie się coś złego. Ahadi zaśmiał się. Nie pajacuj. Nic się nie stanie. Uru nadal nie była pewna. Następnego ranka poszła do Ahadiego. Ahadi tylko powiedział. Weź Mufasę na spacer. Uru odparła trochę zdenerwowana. Taka też ze mną idzie. Ahadi powiedział smutno. Rób co chcesz. Uru zapytała troskliwie. Coś się stało? Ahadi powiedział smutno. Nic. Bierz już tych chłopców na spacer. I Uru wzięła ich. A gdzie tata? Zapytał szczęśliwy Mufasa. Uru powiedziała. Ma dziś doła. Dlatego z wami nie idzie. Taka powiedział cicho. I dobrze. Wcale mnie nie cieszyło przebywanie z nim w takich warunkach. Mufasa to usłyszał. Rzucił się na Takę. Uru pobiegła za nimi. Nagle chłopcy spadli do wąwozu. Uru uratowała ich. Kilka miesięcy później było to samo. Powtórzyła się ta sama historia. Ale tym razem gałęzie przygniotły Uru. Taka i Mufasa natychmiast zaczęli zdejmować z matki kłody. Ahadi przybiegł błyskawicznie. Co tu się dzieje!? Uru?! Uru! Odezwij się! Proszę. Uru. Ale ta się nie odezwała. Poszli do domu. To twoja wina! Krzyknął i zrzucił Takę ze skały. Ahadi był zdenerwowany. A Uru leżała tam nieżywa. Jej dusza na zawsze opuściła lwią ziemie. Zasmucało się stado. I to prawda. Uru już nigdy nie wstała. Ahadi odwiedzał jej ciało. Co dzień płakał nad zmarłą żoną. Tace też było smutno. Mufasa aż tak bardzo się nie przejmował. Uru jednak była w lepszym miejscu. I tak życie królowej Uru skończyło się. 

4 komentarze:

  1. super historia ale może pisz bez błędnie ale i tak pomijając to wypas

    OdpowiedzUsuń
  2. Lodowa królewna13 marca 2011 09:33

    Ona wcale nie popełnia błędów Anonimie! Lepiej sam się sprawdź!

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda mi śmierci Uru.

    OdpowiedzUsuń